tag:blogger.com,1999:blog-3356899637761957022024-03-06T09:40:18.142+01:00Z centrum do centrumPaweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.comBlogger31125tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-22921207095993650472017-11-14T14:23:00.003+01:002017-11-14T14:24:52.202+01:00Tolle: Jedyne istnienie, jakie posiada przyszłość, to myśl w twojej głowie<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Gdy jest brak Obecności, jest tylko ten mentalny, powtarzający się hałas mentalny. I częścią tego mentalnego hałasu jest historia "mnie" - problematyczna historia, zawierająca nadzieję, że w jakimś punkcie w przyszłości, przestanie być problematyczna, nie zdając sobie sprawy, że</span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: medium;"> </span><b style="font-family: times, "times new roman", serif;">to co nazywa przyszłością, nie posiada rzeczywistego istnienia</b><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">, poza byciem kolejną myślą.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Jedyne istnienie, jakie posiada przyszłość, to myśl w twojej głowie. Poza tym nie ma takiej rzeczy jak przyszłość. Gdyby była taka rzecz jak przyszłość, ktoś, jakiś wielki odkrywca, by ją znalazł :) I miałby pomnik - "On odkrył przyszłość". Na razie to się nie stało. I nie wygląda, żeby się miało zdarzyć. Ponieważ jest to rzecz tylko konceptualna. Gdy przyszłość przychodzi jako myśl, może pojawić się w twojej przestrzeni twojej świadomości, światła świadomości. Może pojawić się wyłącznie jako Teraz. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Jakąkolwiek formę przyjmuje w przestrzeni Teraz, w której jesteś, coś się pojawia i przyjmuje formę Teraz. Tak więc nie ma takiej rzeczy jak przyszłość. Przyszłość jest myślą. I to odnosi się również do przeszłości. Ponieważ część myśli w twojej głowie, np "to mi się przydarzyło", "ja to zrobiłem", "on mi to zrobił", "ona mi tamto zrobiła", "ja zrobiłem im - i wtedy..." - to nie zdarzyło się w przeszłości, jeśli w ogóle się zdarzyło. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Wiecie jak działa umysł. Stopniowo przeinterpretowuje przeszłość, więc to co widzimy jako rzeczy, które się wydarzyły, mogły się nie wydarzyć. Albo zdarzyły się, ale gdy to się działo, było Teraz. To jedyne miejsce, gdzie rzeczy mogą się zdarzać. I aby mieć pomysł, że jest coś takiego jak przyszłość, trzeba pomyśleć o tym Teraz. Tylko w świetle Teraz możliwe jest pojawienie się przyszłości. Ale znowu oczywiście - nie ma przeszłości. Nawet gdyby była możliwość podróż w czasie, można byłoby dotrzeć tam Teraz :)</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Nie mówimy - "ach, teraz jestem w przeszłości" - takie zdanie nie ma sensu - "teraz jestem w przeszłości, przybyłem w czasy romańskie i teraz jestem tu, w przeszłości". Nie... Jesteś w Teraz.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGLznGI-RTIJBZJL8xid4Gf3znlXIRioIdobsR1hPMjjLQv1-q4Z7ZqS4NvhKqp2tadPIgOcJxMxtA-A7oNf1Ro4sR0Ap3C_8TsYlMRFY9if0ckjFvJinJ4unLjfOvoAhNrGRmICluBdst/s1600/01+btc.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="253" data-original-width="450" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGLznGI-RTIJBZJL8xid4Gf3znlXIRioIdobsR1hPMjjLQv1-q4Z7ZqS4NvhKqp2tadPIgOcJxMxtA-A7oNf1Ro4sR0Ap3C_8TsYlMRFY9if0ckjFvJinJ4unLjfOvoAhNrGRmICluBdst/s320/01+btc.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><a href="http://docentrum.blogspot.com/p/eckhart-tolle.html" target="_blank">~ Eckhart Tolle</a></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-48688436949128229972017-09-05T21:10:00.001+02:002017-09-05T21:22:56.438+02:00Co [z sobą] zrobić gdy "się pali"?<span style="background-color: white; color: #111111; font-family: "roboto" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">Witajcie,</span><br />
<span style="background-color: white; color: #111111; font-family: "roboto" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<span style="background-color: white; color: #111111; font-family: "roboto" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">Mieliście "paniczne sytuacje" w życiu? Pewnie jak każdy... Dzielę się zatem swoimi sugestiami, jak w takich momentach najlepiej zareagować. Bo czasem nie ma wyjścia i trzeba 'coś' zrobić - <b>zwłaszcza ze sobą</b>... :)</span><br />
<span style="background-color: white; color: #111111; font-family: "roboto" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<br />
<span style="background-color: white; color: #111111; font-family: "roboto" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;">Wszystkiego dobrego.</span>
<span style="background-color: white; color: #111111; font-family: "roboto" , "arial" , sans-serif; font-size: 14px; white-space: pre-wrap;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/nyiIp8WfGbw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/nyiIp8WfGbw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank"><br /></a>
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">~ Paweł Drewniak</a></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-41570153951345045502017-07-21T14:14:00.001+02:002017-07-23T21:31:56.589+02:00Nelly Radwanowska: Reinkarnacja kolejnym programem 3D<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Koncepcja reinkarnacji, wywodząca się z hinduizmu, jest jednym <b>z większych dogmatów religijnych</b>, w który nadal wierzą miliony ludzi, podtrzymując swój sen o wędrówce przez kolejne życia. Czas podtrzymywania wielowiekowych wierzeń musi ustąpić miejsca wyższej świadomości Istot Ludzkich, jeśli nasza rasa ma przywrócić sobie pierwotny potencjał genetyczny, umożliwiający życie z poziomu Świadomości Awatara stwarzającego wszystko, czego chce doświadczać.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Czasoprzestrzeń jest polem fal skalarnych i wszystko wydarza się w tym samym momencie, w TU I TERAZ. Wobec tego logiczne jest, ze życia jedno po drugim nie istnieją, choć w to być może wierzysz i tak to odbierasz.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Twoja świadomość manifestuje się jednoczasowo nie tylko w zakresie sekwencji kolejnych wymiarów istnienia, ale w obrębie licznych kontinuów czasowych, w każdym z istniejących wymiarów. <b>Wszystko dzieje się w nieskończonym TERAZ</b>, w tym samym miejscu. Doświadczasz siebie w różnorodności scenariuszów, które sam stwarzasz poprzez twoją świadomość Awatara.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Odbierasz swoje materializacje w wielu scenografiach, ulokowanych w różnych cyklach i w różnych kontinuach czasowych, ale wszystko dzieje się równocześnie. Zatem nie istnieje rodzenie się, umieranie, a potem znowu to samo… Wszystkie równocześnie doświadczane wersje ciebie są zintegrowane z twoim szablonem DNA. Pamięć, którą nosisz z „innych żyć”, dotyczy doświadczeń, które mają miejsce w tym samym momencie, w różnych wektorach czasoprzestrzennych.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><b>Ego analizuje kim było</b>, bo chce czuć się ważne lub znać „przyczyny” swoich dramatów. Doradzą ci chodzić do specjalistów od karmy, duszy, czytania przyszłości w kartach lub na nieboskłonie, poddawać się regresingom, hipnozom, ustawieniom systemowym, z nadzieją, że to wzniesie twój poziom świadomości i pozwoli „odnaleźć” przyczyny twoich dramatów losowych.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Powielasz ten sam sposób myślenia, dołączasz do grup wyznaniowych, ezoterycznych, nosisz święte wisiorki, czcisz inne „lepsze” byty, bo wszyscy wokoło ciebie wierzą i czynią to samo.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Nie ośmielasz się zakwestionować trafności „wielowiekowych przekazów” z lęku przed byciem „wyrzutkiem ze wspólnot wzajemnej adoracji”, słuchasz chanellingów od „wyższych od ciebie" Istot, które mają Cię na szachownicy swoich gierek… </span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Życie toczy się w tych samych scenariuszach, bowiem twój sposób myślenia jest „grzecznie wprasowany” w systemowe „zombienie” rasy ludzkiej. Jedynie odważenie się na „myślenie inaczej”, poza przyjętymi normami, zadawanie niewygodnych pytań, nie-godzenie się na służalczość, zasilającą wszystkie systemy na Ziemi, <b>zakwestionowanie absolutnie wszystkich przekonań o życiu</b>, daje Ci jeszcze przez jakiś czas bezprecedensową możliwość usłyszenia Siebie Prawdziwego, poprzez twoje ciało. Aby je usłyszeć i zaktywować swoje DNA, które pozwoli Ci zaprzestać kreowania życia w szeroko pojmowanym cierpieniu, musisz zaprzestać powielania tego, w czym „racjonalne ego” porusza się i traci życie, zazwyczaj jako przegrany, niespełniony, przewlekle chory człowiek.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Wszelkie poszukiwania siebie poprzez „grzebanie się” w iluzorycznej „przeszłości” i analiza „obciążeń karmicznych” utrzymuje cię w tej grze w oddzielenie, gdzie rasa ludzka jest paszą energetyczną dla innych przestrzeni. Wszystkie zniekształcenia miazmatyczne w twoim DNA, utrzymujące cię w tej trójwymiarowej klatce ograniczonej świadomości, są nawarstwieniami cząsteczek anty-materii na cząsteczkach materii, a pochodzą one ze zmutowanych siatek planetarnych i nie są spowodowane żadną „karmą”.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><b>Porzuć wszelkie analizy</b>: kim byłeś lub będziesz, kim byli twoi przodkowie, kto jest „winny”, co wypada, czego inni oczekują, co inni powiedzą, jak ocenią… Nie zaśmiecaj sobie głowy nic niewartymi treściami, a zamiast tego wejdź w pustkę… poczuj jej błogosławieństwo i zacznij żyć poza tym wszystkim, czym żyją i o co walczą inni ludzie. Gdy już poczujesz swoje ciało bez strumienia zalewających je emocji, pośpiechu, planowania, będziesz wiedzieć w głębi siebie, ze rozpoczęła się najbardziej magiczna podróż powrotna do siebie - najbardziej zaczarowanej Krainy Cudów, gdzie nie istnieje samotność, niedoborowość, niespełnienie… W tym stanie masz wszystko, otwiera się dostęp do każdej wiedzy, nie potrzebujesz nauczycieli, doradców, stróżów, uzdrowicieli, bowiem jesteś tym wszystkim dla siebie w każdej nano-sekundzie wiecznego tu i teraz.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Gdy zaczyna się aktywacja DNA, możesz mieć fazy wielkiej radości, ekspansji, przeplatane stanami przeciwstawnymi, jakby mania z depresją. Gdy w twoje ciało integruje się z wyższymi częstotliwościami, wszystkie twoje zaburzenia, blokady ulegają przeformatowaniu, co zawsze odczuwa się boleśnie, nieprzyjemnie, ale wiesz, że to <b>zwiastun schodzącej świadomości</b>, która musi dokonać rekonstrukcji energetycznej, by móc zintegrować się ze świadomością ciała. Akceptacja tych procesów i respektowanie potrzeb, które ciało wyraża poprzez ból, zmęczenie, określone potrzeby pokarmowe, pozwala na ich radosne przetrwanie.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Z Miłością, w jedności ze wszystkim co Jest,</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="background-color: transparent; color: black; font-style: normal; font-weight: 400; text-decoration: none; vertical-align: baseline; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Nelly.</span></span></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large; white-space: pre-wrap;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXn0IBdIBfgXHe7FAVoFGnCKfJhmvgmdiy3k5vs9Gx9vAYhgTWU7yoR7P847EuWHNCi5pStQWPkEbPyW7tnpECIIWGfYk4FMrxdt07eE4C3YG0ubyfJ0E-HBk34au73iqNQ7izNBUud3Vm/s1600/reinkarnacja.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="720" data-original-width="1280" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXn0IBdIBfgXHe7FAVoFGnCKfJhmvgmdiy3k5vs9Gx9vAYhgTWU7yoR7P847EuWHNCi5pStQWPkEbPyW7tnpECIIWGfYk4FMrxdt07eE4C3YG0ubyfJ0E-HBk34au73iqNQ7izNBUud3Vm/s320/reinkarnacja.jpg" width="320" /></a></div>
<div dir="ltr" style="line-height: 1.38; margin-bottom: 0pt; margin-top: 0pt; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large; white-space: pre-wrap;"><a href="http://docentrum.blogspot.com/p/blog-page_22.html" target="_blank">~ Nelly Radwanowska</a></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-48338489466967063362017-07-02T10:04:00.001+02:002017-07-02T10:04:24.022+02:00Co tak naprawdę znaczy żyć w zgodzie ze sobą i jak bardzo jest to dla nas ważne?<div data-contents="true">
<div class="" data-block="true" data-editor="fvclu" data-offset-key="6d0t5-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="6d0t5-0-0">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span data-offset-key="9ohq4-0-0"><span data-text="true">Kiedy nasza intuicja, ciało dają wyraźne sygnały, że nie chcemy czegoś zrobić, nie róbmy tego. Nawet jeśli będzie to wbrew czyjeś woli, nawet jeśli ktoś może tego nie zrozumieć i się odwrócić, nawet kiedy z logicznego punktu widzenia, wyda się to nie najlepszym wyborem. Można nazwać to rodzajami testów, które przeprowadza na nas wszechświat - czyli <b>tak naprawdę my sami</b>. Ale ilekroć zrobimy coś właśnie <wbrew sobie>, to zupełnie tak, jakbyśmy wymierzali cios w siebie samych. Wsiadamy na sanki i zamiast zjeżdżać przed siebie, to się kręcimy na boki, a wtedy musi nastąpić wywrócenie pojazdu.</span></span></span></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="fvclu" data-offset-key="cdc1s-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="cdc1s-0-0">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span data-offset-key="cdc1s-0-0"><br data-text="true" /></span></span></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="fvclu" data-offset-key="f7poo-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="f7poo-0-0">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span data-offset-key="f7poo-0-0"><span data-text="true">Działanie w zgodzie ze sobą to absolutna podstawa przy podejmowaniu decyzji. Wszyscy wiele razy mieliśmy takie sytuacje, kiedy nasz wewnętrzny głos mówił "nie", ale ulegliśmy - presji, jakieś fascynacji czy pragnieniom. Ktoś na nas coś wymusił - mieliśmy w dodatku do niego pretensje, choć decyzja zapadła po naszej stronie - ktoś nam coś obiecał i ulegliśmy czy też pojawiła się wizja "czystego złota" i zaślepieni nią, podjęliśmy decyzję, której potem żałowaliśmy. W życiu coś się przestało układać, wkradały się negatywne emocje, a nawet nie wiedzieliśmy dlaczego. Nasza uwaga była kierowana nie tam, gdzie być powinna, bo nastąpiło rozstrojenie pomiędzy decyzją podjętą z umysłu, a tym, co <My> rzeczywiście chcieliśmy zrobić. Kiedy nie czujemy swojego ciała i nie "zatrzymujemy się" to bardzo łatwo jest wpaść w taki właśnie wir nieświadomości i podejmować decyzje "pod ścianą", najczęściej nakreśloną emocjami. A w stanie aktywności emocjonalnej, podejmowanie decyzji nigdy nie jest wskazane. Tak jest w każdym aspekcie życia - w relacjach, w pracy, na giełdzie...</span></span></span></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="fvclu" data-offset-key="5qmer-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="5qmer-0-0">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span data-offset-key="5qmer-0-0"><br data-text="true" /></span></span></span></div>
</div>
<div class="" data-block="true" data-editor="fvclu" data-offset-key="6cpci-0-0">
<div class="_1mf _1mj" data-offset-key="6cpci-0-0">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span data-offset-key="6cpci-0-0"><span data-text="true"><b>Nie zasilajmy nigdy tego, czego wewnętrznie nie chcemy</b>. Kierujmy uwagę tam, gdzie jest rezonans, bo poprzez uwagę, myśl, emocje wprowadzamy zmiany w swoim świecie. Kiedy dostajemy sygnał z wewnątrz, kiedy nasze ciało zaczyna nas "uwierać", kiedy wyraźnie wiemy, że "to nie jest dla nas" - to znaczy, że bynajmniej na ten moment, to nie jest dla nas. Nie oznacza to, że dana droga, dany wybór jest sam w sobie zły - bo może pojawić się ciekawa propozycja z serii "nie do odrzucenia" lub mieć w sobie szlachetny cel oparty np na pomocy komuś. Nie istnieje jednak nic takiego jak "muszę" czy nawet "powinienem". Jeśli nie jest to zgodne z nami - niczego nie musimy i naprawdę nie obawiajmy się bycia asertywnym. A notabene bardzo często rzekoma "pomoc", w rzeczywistości wcale nią nie jest. Nie nakłaniam oczywiście to niepomagania sobie nawzajem, ale nim zdecydujemy się na jakiś krok, najpierw <b>zapytajmy siebie</b> czy naprawdę chcemy to zrobić i czy to z nami rezonuje.</span></span></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSXb5FtBKozmOGAfgQjnER0whUczQnHZ0YvqeTDRmqhfmHWzJUMnJAtxpCKsMxlfhvF1RljVDosf_AM3EeHXmPFT_lKLaY15wnhKVItkoYZvgMDQktuBQJPxjqdM5Yp_YRNyrx0zAffN1B/s1600/01+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="546" data-original-width="970" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSXb5FtBKozmOGAfgQjnER0whUczQnHZ0YvqeTDRmqhfmHWzJUMnJAtxpCKsMxlfhvF1RljVDosf_AM3EeHXmPFT_lKLaY15wnhKVItkoYZvgMDQktuBQJPxjqdM5Yp_YRNyrx0zAffN1B/s320/01+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span data-offset-key="6cpci-0-0"><span data-text="true"><a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">~ Paweł Drewniak</a></span></span></span></span></div>
</div>
</div>
</div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-29368959332855280742017-05-06T14:14:00.002+02:002017-05-06T14:14:32.871+02:00Każdy w tłumie staje się (nie)zwyczajny<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Kiedy odkrywamy, że jesteśmy Tym, nie potrzebujemy tworzyć "nowego siebie". Próby pokazania się kimś, kim sami sobie wyobraziliśmy jako siebie, są destrukcyjne i są efektem społecznego nacisku, które ugrzęzło dokładnie w tym samym przez pokolenia, które zostały również w ten sam sposób wyuczone.</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Osho opisuje paradoks wyjątkowości. <b>Im bardziej chcemy stać się "kimś", tym bardziej stajemy się "zwyczajni"</b>. Przyłączyliśmy się do tłumu pragnącego stać się "kimś". Każdy w tym tłumie staje się taki sam - próbujący stać się kimś, kim nie jest.</span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Wyjątkowość, prawdziwa wyjątkowość jest w momencie zaprzestania dążenia do stworzenia określonego wizerunku. Cokolwiek robimy, czymkolwiek się zajmujemy, pozostajemy w tym sobą. Cokolwiek to jest. </span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span data-offset-key="2gbeu-0-0" style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span data-text="true">Być może ktoś stwierdzi - "pracuję w korporacji, nie mogę wyjść w dresie na zakupy, bo jak mnie zobaczą klienci to stracę swój wizerunek" - i nie ma nic w tym złego. Niech te warstwy odpadają, a jak pojawia się lęk to wejdźmy w niego jeszcze głębiej. Ostatecznie przyciągniemy do siebie takich ludzi, z którymi będziemy współpracować, którzy są "wpisani" w naszą podróż. Nie ma również niczego złego w założeniu garnituru, jeśli jest nam w danej sytuacji z nim po drodze. Nie chodzi o to, aby w "spotkaniu na szczycie" przyjść w skarpetach i klapkach, żeby zwrócić na siebie uwagę lub walczyć ze sobą, chcąc być tak bardzo "oświeconym". </span></span><span data-offset-key="2gbeu-2-0" style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span data-text="true">Dobrze jest <b>zachować we wszystkim równowagę</b> i nie dać się zdominować przez hipnozę wymagającego społeczeństwa. <Odnalezienie siebie poprzez nieposzukiwanie>. </span></span></span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><span data-offset-key="2gbeu-2-0" style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span data-text="true"><br /></span></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Bycie "zwyczajnym", czymkolwiek się zajmujemy jest bezcenne i lekkie. Próby kreowania "wyjątkowości" zawsze kończą się tym samym - stresem, walką, niepewnością, bojaźliwością i tłumieniem. </span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><u><i><b>"Stań się zwyczajny, a będziesz niezwykły. Staraj się być kimś wyjątkowym, a staniesz się kimś zwyczajnym".</b></i></u></span></span><br />
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi99nUrdBffA_n-64AsG7eT5Mg4vTn3b1W6mrkzbLy3Nj0pTmm_XCDQVxOj5zaKcswXw_N_l7mjXsbBlBnc7lGHRxvKUytipVRlo5QwlPklTNYXjuBLoVy7cSvT8hv6C2iedQZfI6AIPEMU/s1600/111+osho.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi99nUrdBffA_n-64AsG7eT5Mg4vTn3b1W6mrkzbLy3Nj0pTmm_XCDQVxOj5zaKcswXw_N_l7mjXsbBlBnc7lGHRxvKUytipVRlo5QwlPklTNYXjuBLoVy7cSvT8hv6C2iedQZfI6AIPEMU/s320/111+osho.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></span>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; color: #1d2129; white-space: pre-wrap;"><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><span style="font-size: large;">~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">Paweł Drewniak</a>
</span>(fot. Osho - "Bliskość")</span></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-26425021027514744052017-05-04T21:58:00.000+02:002017-05-04T22:12:44.037+02:00Papaji: Opróżnij umysł, a nie będzie ci już potrzebne nauczanie<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Twoją naturą jest <b>odzyskać ciszę</b>. Przybyłeś z ciszy, przybyłeś z milczenia i powinieneś powrócić do milczenia. Bo wiesz, tańczysz przez krótką chwilę. A ten taniec także zakończy się w ciszy. Jak długo ktoś może tańczyć? Zobacz, że tańczysz przez ciszę (...) </span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Stajesz się samą ciszą. Samą wolnością. Samym współczuciem. Rób cokolwiek chcesz. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Ja nie mówię ci - "rób to czy tamto". Jesteś wcieleniem spokoju. Wszyscy są wcieleniem spokoju, tylko tego nie wiedzą. Im trzeba przypominać, że są tym, o czym mówię. Nie robię nic innego niż mówienie im, że<b> już tym są</b>. Jeśli ktokolwiek powie ci - "uczynię z ciebie takie coś" - nie wierz w to. </span><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Mówię ci - Ty jesteś tym, samym w sobie (...)</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Jakiego nauczania wam trzeba? Gromadzicie, rozumiecie, zapełniacie swoją pamięć. Ja jednak mówię wam - <b>opróżnijcie swoją pamięć</b>, wyzbądźcie się koncepcji. Opróżnijcie pamięć z tego, co dotychczas w niej nagromadziliście. I być może wtedy, gdy będziecie już całkowicie puści, umysł przestanie istnieć. Wtedy powrócicie do stanu bez umysłu. A w stanie bez umysłu, zrozumiecie co jest źródłem tego stanu. I już nie potrzebujecie żadnego nauczania, ani żadnych nauczycieli...</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsGv2uKd3E42r0J0xgq1Tw2gXbLEsLkxeF1uMnOIIbfneVZ1eul0_YfURqh-CBz9WdyMlzArDLLWoAQWIFcNVzwFdwnNRA8ndgrUfZ8SzeXrV4RUvdvp23fent2NhRGZZ2z6beFrkWOysg/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="225" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsGv2uKd3E42r0J0xgq1Tw2gXbLEsLkxeF1uMnOIIbfneVZ1eul0_YfURqh-CBz9WdyMlzArDLLWoAQWIFcNVzwFdwnNRA8ndgrUfZ8SzeXrV4RUvdvp23fent2NhRGZZ2z6beFrkWOysg/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><a href="http://docentrum.blogspot.com/p/papaji.html" target="_blank">~ Papaji</a></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-39948246944960386132017-04-23T12:39:00.000+02:002017-04-23T12:45:18.426+02:00Mooji: Umysł użyje całej mocy, aby cię rozproszyć<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><i>[Kłopot wejścia do wnętrza i pozostaniem w ciszy]</i> jest bardzo powszechny. Niektórzy ludzie gdy po raz pierwszy są wprowadzani do medytacji albo skupiania na sobie, przeżywają istny sztorm w umyśle. Wszystkie te myśli: aaaa! Przychodzi tsunami z myśli. Wtedy mówią: "Wow, zobacz, to nie dla mnie... Muszę zrobić inną praktykę". To dlatego, że to co masz odkryć, jest tak potężne, że umysł, jakby rzuca kamieniami po krzakach, żeby odwrócić twoją uwagę, abyś spojrzał gdzie indziej. On nie chce abyś tam patrzył - "Nie, nie patrz tam! Patrz tutaj, tu, tu..." - ponieważ patrzenie do wnętrza jest tak potężne. <b>A</b> <b>umysł użyje całej mocy, aby cię rozproszyć</b> (...) </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Wiele ludzi ma tego rodzaju odczucia - myślisz, że coś tracisz. Myślisz, że stracisz życie, szczególnie gdy przychodzisz na Satsang. Wielu ludzi, gdy wchodzi głębiej w tę przestrzeń istnienia myślą, że umierają. Myślą, że umrą, mają sny o umieraniu. <b>Nie ty umierasz. To, czym nie jesteś umiera</b>. Wszystkie te poglądy, których się trzymasz, odczepiają się i w jakiś sposób manifestują w umyśle - "O! Umieram!" - ale to nieprawda. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">W rzeczywistości nigdy nie umrzesz. Śmierć to mit. To ciało musimy oddać. Czy je oddasz, czy zostanie zabrane, musi w jakimś punkcie odejść. Ale to kim jesteś... musisz odkryć. Dlaczego masz ciało i jesteś wieczny? Musisz to wiedzieć. Ja pokazuję ci jak. Nie istnieją techniki "jak żyć". Mamy tu paradoks - istnieje w tobie wymiar albo moc, która wydaje się, że chce powstrzymać cię przed odkryciem tego, kim jesteś. I dalej prowadzić grę (...) </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Coś również chce wejść głęboko. <b>Chce widzieć. Nie chce już dłużej żyć pod hipnozą umysłu</b>. Ale za każdym razem, gdy uwaga kieruje się w tę stronę, powstaje hałas. W niektórych przypadkach ból fizyczny. Fizyczny ból! Umysł może go spowodować. I za każdym razem, gdy próbujesz się uwolnić, zwracasz się w kierunku wolności, przychodzi ogromny ból głowy. Wtedy wracasz do świata - "Ach... czuję się dobrze". To bardzo szalone.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Koncepcja, że musisz wejść do środka jest pułapką.<b> Ty już jesteś w środku</b>. Rumi powiedział: "Pukałem do drzwi. Otworzyły się. Pukałem do środka". Dopóki się nie otworzą, myślisz, że jesteś na zewnątrz, ale gdy się otwierają, uświadamiasz sobie: </span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">"Aaa" :) - to wnętrze. Zawsze byłem wewnątrz. Zatem już jesteś wewnątrz. Powiem nawet więcej - jesteś poza wnętrzem i zewnętrzem. Ponieważ jesteś zdolny widzieć obydwa. Ta koncepcja, że musisz wejść do wnętrza, powodowała problemy. Pewien żal. Teraz uświadamiasz sobie, że to mit, to nie jest prawda.</span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoqUyaZnmhsjhSi-u8Jr79ARqS-94_Uqnoq-oH2_rIzqxj3oLs-8UTIcB5NEtpaUpA7LV4D0G7Gyjh8gupuHwDc3yYrtGeZqrSuBvuxFRpQoNe26heMvLmvJgf91kA02dhr8V6Ib1w61KW/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhoqUyaZnmhsjhSi-u8Jr79ARqS-94_Uqnoq-oH2_rIzqxj3oLs-8UTIcB5NEtpaUpA7LV4D0G7Gyjh8gupuHwDc3yYrtGeZqrSuBvuxFRpQoNe26heMvLmvJgf91kA02dhr8V6Ib1w61KW/s320/111+blog.jpg" width="320" /> </a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">~<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/mooji_32.html" target="_blank"> Mooji</a></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-54531529142622035322017-04-16T17:03:00.001+02:002017-04-16T17:03:49.217+02:00Tolle: Obserwuj swoje emocje, a niechęć zniknie<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Czujesz skrywaną niechęć do bliskiej osoby? A czy zdajesz sobie sprawę, że emanujesz przez to ogromnie szkodliwą energię, która zatruwa ciebie i twoje otoczenie? Uważnie wejrzyj w siebie. Czy znajdujesz tam choćby najmniejszy ślad urazy, krnąbrności? Jeśli tak, obserwuj go zarówno na poziomie myślowym, jak i emocjonalnym. Jakie myśli wytwarza twój umysł w związku z tą sytuacją? <b>Następnie przyjrzyj się towarzyszącej temu emocji</b>, w której przejawia się wywołana myślami reakcja ciała. Poczuj tę emocję. Jest przyjemna czy wręcz przeciwnie? Czy zawiera właśnie taką energię, jaką chciałbyś w sobie nosić, gdybyś miał wybór? I wreszcie - czy masz wybór?</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Może ktoś cię, owszem, wykorzystuje, może wykonywana czynność rzeczywiście jest nudna, może bliska ci osoba naprawdę zachowuje się w sposób nieuczciwy, irytujący lub nieświadomy, ale wszystko to nie ma znaczenia. Mniejsza o to, czy twoje myśli i emocje związane z daną sytuacją są uzasadnione, czy nie. <b>Ważne, że stawiasz opór temu, co jest. Z obecnej chwili robisz sobie wroga.</b> Sam jesteś sprawcą nieszczęścia, konfliktu między wnętrzem, a zewnętrznością. Twoja zgryzota plugawi nie tylko wnętrze twoje i otaczających ludzi, lecz także zbiorową psychikę ludzką, której stanowisz nieodłączną część. Zanieczyszczenie kuli ziemskiej jest jedynie zewnętrznym odbiciem wewnętrznych skażeń psychicznych: tego, że miliony nieświadomych jednostek, nie biorą odpowiedzialności za własną przestrzeń wewnętrzną.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;">Przestań robić to, co robisz, porozmawiaj z ważną dla ciebie osobą, <b>wypowiadając wszystko co czujesz</b> albo porzuć wreszcie tę negatywną postawę, którą twój umysł dobudował do obecnego układu, chociaż niczemu ona nie służy, a jedynie wzmacnia w tobie fałszywe poczucie "ja". Ważne, żebyś dostrzegł jej daremność. Negatywne podejście nigdy nie jest najlepszym sposobem radzenia sobie z sytuacją. Wręcz przeciwnie: zazwyczaj przykuwa cię do niej, uniemożliwiając prawdziwą zmianę. <b>Każde działanie, w które człowiek wkłada negatywną energię, zostanie nią zatrute</b> i prędzej czy później, znowu wyniknie z niego ból i nieszczęście.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br />Co gorsza, wszystkie negatywne stany wewnętrzne są zaraźliwe: zgryzota rozprzestrzenia się łatwiej niż choroba somatyczna. Zgodnie z prawem rezonansu uruchamia i zasila utajone w innych ludziach skłonności negatywne, chyba że ludzie ci są na nią odporni - czyli osiągnęli wysoki poziom świadomości.<br /><br />Zanieczyszczasz świat czy go uprzątasz? Jesteś odpowiedzialny za swoją przestrzeń wewnętrzną i nikt cię w dźwiganiu tej odpowiedzialności nie wyręczy; w podobny sposób odpowiadasz za kulę ziemską. Jako wewnątrz, tak i na zewnątrz: jeśli ludzie oczyszczą się ze skażeń wewnętrznych, przestań też pomnażać zewnętrzne.<br /><br />Negatywną postawę można porzucić ot tak - porzucając ją. W jaki sposób rzucasz rozżarzony węgiel, który trzymasz w dłoni? Albo ciężki, niepotrzebny bagaż, który dotąd taszczyłeś? <b>Wystarczy zdać sobie sprawę</b>, że nie chcesz już cierpieć bólu ani dźwigać brzemienia i po prostu puścić, poniechać.<br /><br />Głęboką nieświadomość - czyli ciało bolesne lub inny głęboki ból, wywołany na przykład utratą kochanej osoby - trzeba zazwyczaj poddać przeistoczeniu poprzez <b>akceptację</b> i skąpać w świetle świadomości, nieustającej uwagi. Natomiast wiele schematów nieświadomości zwykłej możesz po prostu porzucić, gdy stwierdzisz, że już ich nie chcesz i nie potrzebujesz - gdy zdasz sobie sprawę, że wybór należy do ciebie, że nie jesteś tylko wiązką odruchów warunkowych. Zakładamy przy tym, że dotarłeś do potęgi teraźniejszości. Bez niej bowiem rzeczywiście nie masz wyboru.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_M68Xg_oBr8nTUmAbV6Q4YuG9bE7PjMnBaLud4yjBlwQU-AOvQhADl7Seg_zpGZsvOBW8Z20rGYOx-Ep7Sd6MKo9xqUVO7JZaLk56dazYca_-SUVVxEG1EQShcdiY-gCR3QMBz_GnOENG/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="131" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_M68Xg_oBr8nTUmAbV6Q4YuG9bE7PjMnBaLud4yjBlwQU-AOvQhADl7Seg_zpGZsvOBW8Z20rGYOx-Ep7Sd6MKo9xqUVO7JZaLk56dazYca_-SUVVxEG1EQShcdiY-gCR3QMBz_GnOENG/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/eckhart-tolle.html" target="_blank">Eckhart Tolle</a></div>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-63355331758219570042017-04-08T18:50:00.001+02:002017-04-08T18:50:17.553+02:00Nelly Radwanowska: Wszystko co postrzegasz, jest teatrem iluzji<i><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Bierz wszystko co przydatne, a resztę odrzuć.</span></span></i><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Podniesienie spektrum częstotliwości odbioru rzeczywistości, umożliwia opuszczenie komputerowo symulowanego życia, które rozpoznajemy przez 5 zmysłów, jako jedyna znaną rzeczywistość, <b>która nią nie jest i nigdy nie była</b>.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Każdy jest niejako stacją nadawczo-odbiorczą, której zakres odbioru został zaprogramowany na wąskie spektrum częstotliwości odbierane przez "czytniki", czyli zmysły będące na usługach centralnego oprogramowania. Impulsy elektryczne (myślo-kształty) są przetwarzane w mózgu na obrazy. Jeśli wierzysz w prawdziwość czegokolwiek, co namacalnie doświadczasz, wtedy wskutek oceny, automatycznie generujesz emocje, które utrzymują cię w tej iluzorycznej rzeczywistości. I doświadczasz szeroko pojmowanego cierpienia, kojonego przez doznania natury seksualnej (seks, jedzenie, używki, nabywanie dóbr materialnych). Jeśli traktujesz wszystko czego doświadczasz jako Sen, jesteś w stanie wejść w stan naturalnej obserwacji, bowiem nie oceniasz w kategoriach dualnych (dobre-złe, głupie-mądre, brzydkie-ładne) i nie generujesz żadnych emocji. <b>To jest jedyny stan, w którym nie bierzesz udziału w podtrzymywaniu (zasilaniu) matriksu</b> i w miarę podwyższania swoich wibracji, uwalniasz się ze wszystkich przekonań i wierzeń - masz możliwość przejścia na nowe linie czasowe w przestrzeni poza matriksem, który przestaje dla ciebie istnieć tylko wtedy, gdy <b>stan wibracyjny to umożliwi</b>.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Warto uprzytomnić sobie, że nic co odbierasz zmysłowo, a więc żadne wierzenia, systemy myślowe, mądrości wielowiekowe - nie są prawdą. Wszelkie zagłębiania się w metody "uchylające rąbka tajemnicy" (numerologia, astrologia, wróżbiarstwo, badanie wcieleń, linii rodowych, chanellingi, jasnowidzenia, spotkania z aniołami i innymi uświęconymi bytami i bogami) są w 100% <b>zabawą w teatry iluzji</b> w obrębie planu symulacji komputerowej. Wszystko czego doświadczasz, nawet najbardziej namacalnie, jest iluzją. </span></span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Warto wspomnieć, że jedynie ludzie ze "Świętym Graalem" (Gracze Źródłowi), podtrzymują istnienie tego wielkiego teatru iluzji i choć jest nas znamiennie mniej niż pozostałych istot, jedynie od stanu naszego ogarnięcia się z hipnotycznego snu, zależy wszystko co tu się dzieje. Tkwienie w przekonaniu o swoim "lepszym" pochodzeniu (z Atlantydy, z gwiazd, bycie indygo lub kryształowym itp) czy pełnieniu "misji dla ludu", świadczy jedynie o zabawie w hipnozie ego. Przekonanie o zewnętrznych bytach, mających decydujący wpływ, powoduje ich namacalne doświadczanie i tkwienie w kolejnym teatrze iluzji. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Czas się kończy. Spiesz się, aby móc świadomie wyjść poza czas - by być <b>w mocy kreowania życia</b> bez znanych ci ograniczeń lub podjęcia decyzji o powrocie do Źródła Siebie...</span></span> </span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgViy75VIW4GX8MwTRITxvWoigg0B-56nK-pkauYlAMVYkAE5WY76GxKh7WMArwPxDzzicaOsqx_9pOj4UYJol5TDxCLjN58-SMMmGyZahXryHtYs597_dCvez6JMqNPNp93jfYLNRRtmxD/s1600/111+nelly.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgViy75VIW4GX8MwTRITxvWoigg0B-56nK-pkauYlAMVYkAE5WY76GxKh7WMArwPxDzzicaOsqx_9pOj4UYJol5TDxCLjN58-SMMmGyZahXryHtYs597_dCvez6JMqNPNp93jfYLNRRtmxD/s320/111+nelly.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><a href="http://docentrum.blogspot.com/p/blog-page_22.html" target="_blank">~ Nelly Radwanowska</a></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"> </span></span>Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-58650537534458700362017-04-05T13:41:00.002+02:002017-04-05T13:44:54.850+02:00Konflikt duchowo-materialny. Który obrać kierunek?<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Stanąłeś kiedyś pomiędzy materializmem, a duchowością i byłeś zmieszany nie wiedząc czy jedno z drugim może współgrać?</span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/_IFBT50FZOo/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/_IFBT50FZOo?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">Paweł Drewniak</a></div>
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-14246038143124238002017-03-21T16:08:00.005+01:002017-03-21T16:53:16.828+01:00Osho: Podchodź do seksu jak do świątyni<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Omówmy stan umysłu, w jakim przystępujecie do seksu. Seks powinniście traktować tak, jak traktujecie świątynię, ponieważ podczas stosunku jesteście najbliżej istnienia. To poprzez seks istnienie może stworzyć i zrodzić nowe życie. W doświadczeniu seksualnym jesteśmy najbliżsi stwórcy. Stajemy się korytarzem, którym nowe życie może przejść przez nas. Stajemy się rodzicielami. Dlaczego tak jest? Ponieważ <b>stan aktu seksualnego jest najbliższy aktowi stworzenia</b>. Jeśli podchodzimy do seksu z poczuciem świętości, wypełnieni modlitwą, możemy mieć przebłysk boskości.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Ale my podchodzimy do seksu z nienawiścią, z wrogością, z potępieniem. To stwarza mur i nie doświadczymy w nim boskości. Podchodźcie do seksu, jakbyście zbliżali się do świątyni, do świętego sanktuarium. <b>Żonę traktujcie jak boginię. Męża traktujcie jak boga.</b> Nigdy nie zaczynajcie seksu w złym nastroju, ze złością, złośliwością, w zdenerwowaniu, w chwilach niepokoju. <br /> </span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">W rzeczywistości jest odwrotnie. Im bardziej jesteśmy zmartwieni i przygnębieni, im więcej jest w nas złości, rozpaczy, bólu, tym bardziej angażujemy się w seks. Radosna osoba nie goni za seksem, ale smutna tak, ponieważ widzi w nim możliwość ucieczki od nieszczęścia. Ale pamiętajcie, jeśli uprawiacie seks smutni, zmartwieni, rozgoryczeni, poirytowani i skłóceni, nigdy nie uzyskacie przebłysku tego głębokiego doświadczenia, za którym tęskni wasza dusza. On zdarza się przy innym podejściu.<br /><br />Proszę was,<b> uprawiajcie seks tylko wtedy, gdy jesteście szczęśliwi</b>, kochający, radości, wypełnieni modlitwą; tylko wtedy, gdy czujecie, że wasze serce wypełnia radość, spokój i wdzięczność. Tylko osoba podchodząca do seksu w ten sposób, może doświadczyć nadświadomości, <i>samandhi</i>. Uwolnicie się od seksu <i>[pogoni]</i> na zawsze i zaczniecie zmierzać w kierunku nadświadomości (...)</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Jeśli rzeźbiarz robiąc posąg, jest pijany, czy spodziewacie się, że stworzy piękne dzieło sztuki? Jeśli tancerz czuje wielką złość, jest niespokojny i zmartwiony, czy oczekujecie od niego natchnionego przedstawienia? <b>Jakość wszystkiego co robimy, zależy od naszego wewnętrznego stanu</b>. W tym względzie seks jest najbardziej zaniedbanym obszarem naszego życia. A najdziwniejsze jest to, że chodzi o zjawisko, od którego zależy tworzenie życia, dzięki któremu pojawiają się na tym świecie nowe dzieci, nowe dusze...</span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpoWgip3xEWoULIJjzDbc-FEddh363fKV4cXaIYDOMJpH6vAia6UAoVbprY6h8yEZx2q7ONqHEeXDHFToRJXGK7N3mhHiTmGifLuMoRG1v73gj-kSejMKLwm8CiMWxbJc31Q9QC0VWq4LQ/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="176" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpoWgip3xEWoULIJjzDbc-FEddh363fKV4cXaIYDOMJpH6vAia6UAoVbprY6h8yEZx2q7ONqHEeXDHFToRJXGK7N3mhHiTmGifLuMoRG1v73gj-kSejMKLwm8CiMWxbJc31Q9QC0VWq4LQ/s200/111+blog.jpg" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/osho.html" target="_blank"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">~ Osho</span></span></a></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-60879920716539945422017-03-13T15:16:00.004+01:002017-03-13T15:18:15.316+01:00Adyashanti: Nie zostań wkręconym przez bycie w opozycji<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Nieuwarunkowany stan świadomości to coś, co łatwo jest zgubić, ponieważ nie ma tam prawdziwej treści. Nie ma czego się złapać... A jednak jest - to po prostu słuchanie. To po prostu patrzenie. To nie komentowanie. W tej nieuwarunkowanej świadomości, nie ma komentatora. Nie ma interpretatora momentu. Jest to przedsmak <b>naszego prawdziwego stanu</b>. Nasza prawdziwa natura to nieuwarunkowany sen. "Ja" (ego) nie lubi tego stanu. Lubi efekty tego stanu. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">"Ja" kocha efekty, bo to bardzo dobre uczucie, ale "Ja" nie kocha nieuwarunkowanego stanu samego w sobie, ponieważ nie ma tam nic dla tego "Ja". Czy to ma sens? "<i>W co ja teraz będę wierzył?</i>", "<i>Co z moim punktem widzenia?</i>", "<i>Co się stanie z wszystkimi ludźmi na, których obwiniam za moją nieszczęśliwą egzystencję</i>"? Oni po prostu znikli. "<i>Lubię efekty ich zniknięcia, ale nie lubię faktu ich zniknięcia</i>". To jest właśnie "Ja" - "<i>Lubię to uczucie, ale nie ma bata, abym pozwolił temu zniknąć</i>" (...)</span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Założeniem nie jest pozbycie się "Ja". Założeniem jest <b>nie zostanie wkręconym przez to</b>. To duża różnica. Tak długo, jak próbujesz się tego pozbyć, jesteś przez to więziony. Jedyną rzeczą, która próbuje się pozbyć "Ja" jest "Ja". (...) Nie patrzcie, że jest coś teraz, czego trzeba się pozbyć. W terminologii duchowej, byłoby powiedziane: "Nie bycie przywiązanym", ja wolę bardziej praktyczne, ludzkie terminy jak ten: "Nie bycie wkręconym przez to".<br /><br />Każdy wie, jak to jest dać się wkręcić w coś. Paść ofiarą. Jak ci ludzie, którzy sprzedają czasopisma, których padłeś ofiarą więcej niż raz (...) Może dostawaliście czasopisma od domokrążców, to w porządku, ja nie dostawałem, ale też wiem co to znaczy dać się wkręcić. To nie jest tak, że czegoś się musisz pozbyć. Tylko wyobraź sobie, że w celu bycia wolnym, musisz zniszczyć każde czasopismo, którego nie lubisz. To żadna wolność. Co byś zrobił? Paliłbyś czasopisma i zostawał "aresztowany" do końca życia. Drukuj ile chcesz, przyślij tylu sprzedawców do moich drzwi ile chcesz. Kiedy raz to pojmiesz, już więcej nie dasz się wkręcić. Dla mnie to tak wygląda. To nie jest pozbywanie się czegoś - to nie dawanie się oszukać. Nie bycie wkręconym przez coś (...) </span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Teraz każda osoba zaczyna bardzo intymnie zaznajamiać się z własnym sposobem, w jaki się związała, żeby zostać wkręcona przez jej wyimaginowane "Ja". Najprostszą drogą do poznania, że to się dzieje <i>[wkręcenie]</i>, to kiedy zaczynasz czuć się podzielony w środku. To światło idzie w górę. "Nie jestem dłużej w harmonii z tym co jest". Znam cały non-dualistyczny temat. To wszystko prawda. Wszystko jest Jednią, dlatego ostatecznie jesteś cały w harmonii - i jako istota ludzka i doświadczając każdego momentu. <b>Wszystko co ma znaczenie, to to, czego jesteś świadomy</b>. To jedyne co ma znaczenie. Poza tym każdy, kto wie, że wszystko jest Jednią, ten nie jest w opozycji. Kropka. Koniec tematu (...)<br /><br />Jeśli wiesz, że wszystko dookoła jest Jednią, wtedy nie chodzisz dookoła opozycji. W ten sposób wiesz. Koncepcja, że "wszystko jest jednią", nie udowadnia, że ktokolwiek wie cokolwiek. Czyż nie? Dowodem jest efekt. W ten sposób wiesz. Wiesz dzięki efektowi. Znasz po owocu, jak powiedzieliby w niektórych tradycjach. Wiesz po owocu. Wiesz po efekcie. Efektem jest to, że już dłużej nie jesteś w opozycji do tego co jest. To jest Jednia ucieleśniona, ponieważ taki jest efekt. Za każdym razem, kiedy idziemy w jakąś opozycję, jest to małe światło, które oświetla rzeczywistość samą w sobie. Jest to po prostu przypomnienie: "Uuu... Idziesz tu w iluzję. Nie jesteś dłużej w harmonii z tym co jest" i jest to wspaniała rzecz <i>[to przypomnienie]</i> do posiadania. Jeśli nie miałeś tego, moglibyśmy przepaść w naszych własnych iluzjach definitywnie. Z wyjątkiem szansy, że kostka potoczy się inaczej (...)<br /><br />Kiedy ludzie nie czują się dobrze, większość z nich próbuje zmienić wszystko - "Nie czuję się w porządku, dlatego chcę, żebyś to zmienił. Żeby świat się zmienił. Chcę, żeby wszystko się zmieniło, a wtedy będę czuł się w porządku" albo jeżeli idzie do wewnątrz: "Zmienię siebie i wtedy będę się czuł w porządku". Wszystko to jest po prostu błędnym myśleniem. </span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Jeśli pamiętasz podstawową, prostą kwestię, kiedy jest stan dysharmonii albo cierpienia, to oznaka, że <b>nie jesteśmy już dłużej w świadomej harmonii z tym co jest</b>. Jesteśmy w opozycji. Nie musicie pozbywać się czegoś. Nie musicie pozbywać się "Ja". Nie musicie zmieniać zewnętrznego i wewnętrznego środowiska. Musicie jedynie ujrzeć, które wasze wierzenia powodują, że jesteście w opozycji do tego co jest. </span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ZsyXnRA_aNjy0HJNJ4Ds5d9Y9F9paTlLOp9WhGD_AJcfQZTCI640Kbs_hT7Ubeyw1u_iKC46_oy1b30PfSQ7-wZ4Hg3Nw_0w0QjLBKWx9P0z9DSqq4EPWWwm5dJcTkmghnRSdUkO0eTf/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8ZsyXnRA_aNjy0HJNJ4Ds5d9Y9F9paTlLOp9WhGD_AJcfQZTCI640Kbs_hT7Ubeyw1u_iKC46_oy1b30PfSQ7-wZ4Hg3Nw_0w0QjLBKWx9P0z9DSqq4EPWWwm5dJcTkmghnRSdUkO0eTf/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/adishanti.html" target="_blank"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">~ Adyashanti</span></span></a></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-34218511748635435662017-03-07T16:59:00.001+01:002017-03-07T17:03:20.696+01:00Tolle: Musisz wyjść ze stanu wielkiej nierównowagi<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Sekretem życia jest poruszanie się w świecie, gdzie jesteś świadomy obiektów gdzie rzeczy ciągle się dzieją i muszą być połączone (z czymś):<br /></span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">"Ok, to tamto...", telefon dzwoni: "bla bla bla"... Potrzeby: "Ja chcę to...", "Ty powinieneś...", "Chodź do..."<br /><br />I czy zatracisz się w tej ciągłej potrzebie świata obiektów, świecie rzeczy. Mówię teraz o zewnętrznym świecie, który mówi: "Potrzebuję cię, potrzebuję twojej uwagi". I wszystko co się pojawia mówi: "To ma znaczenie! Absolutne! To jest poważne! Ta cała sytuacja jest poważna! Musimy coś zrobić, już!" - ok... I możecie zobaczyć kompletne zatracenie się w tej formie... I co teraz? Jakie decyzje podejmiesz w takim stanie świadomości? (...)<br /><br />To kompletny brak Przestrzeni (wewnętrznej), co oznacza kompletny brak mądrości. Po prostu... Absurdalne decyzje zostały podjęte. Nic nie może pochodzić z tego stanu świadomości co nie tworzy więcej cierpienia. Ponieważ jest to stan, ostatecznie wielkiej nierównowagi - używając delikatnych słów. To stan, gdzie wszystko wydaje się mieć znaczenie absolutne. Oczywiście jest tam ciągły, podskórny lęk, ponieważ jedyne co znasz, to świat obiektów, świat rzeczy - rzeczy dziejących się, rzeczy nieukładających się, rzeczy, których nie powinno być, rzeczy, które muszą być dodane - żeby przynosiło zyski i odniosło sukces. Po co? <span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Nie wiem</span> <span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">(<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">...)</span></span> To szalone. </span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Czego brakuje? Przestrzeni (wewnętrznej). Czy potrafisz być tutaj jako wnoszący Przestrzeń w każdą sytuację?</span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPPFeNqWUnRMhilnA8WEgUTHkBI1CgtnvSvxaui3_BgWMqU_42jupgKhZLw8hVKV1MohoNz9QVphfsM3Mn0JZylcwUEvaU2pFZz3UvxVBelCaZFN2HKiAfmnTcRD1SDXmKlQYxFcsJ8h1U/s1600/111+tolle.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="174" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPPFeNqWUnRMhilnA8WEgUTHkBI1CgtnvSvxaui3_BgWMqU_42jupgKhZLw8hVKV1MohoNz9QVphfsM3Mn0JZylcwUEvaU2pFZz3UvxVBelCaZFN2HKiAfmnTcRD1SDXmKlQYxFcsJ8h1U/s320/111+tolle.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/eckhart-tolle.html" target="_blank"><span style="font-size: large;">~ Eckhart Tolle</span></a></div>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><br /></span></span>Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-36607460359757503682017-03-01T15:28:00.001+01:002017-03-01T15:28:25.312+01:00Osho: Zrozum strach, a on zniknie<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Nie trzeba niczego sobie odmawiać, nie trzeba się torturować, wystarczy <b>doświadczenie najgłębszej istoty</b> i przeniesiesz się w inny wymiar egzystencji - od tego co śmiertelne, do tego co nieśmiertelne. Ciemność znika i zostaje wieczne światło.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Zdanie Mevlany: "Poruszaj się, ale nigdy drogą, którą wyznacza ci strach" jest naprawdę piękne. Nie poruszaj się w sposób dyktowany przez strach. Poruszaj się, jak dyktuje ci miłość. Poruszaj tak, jak kieruje tobą radość. Nie dlatego, że się boisz. Wszystkie religie opierają się na strachu. Ich Bóg to stach, ich niebo oraz piekło to wytwory strachu i zachłanności. Wszystkie religie nakazują ludziom: "Bójcie się Boga!"<br /><br />Mahatma Ghandi zwykł mówić: "Nie boję się nikogo poza Bogiem". Według mnie to najgłupsze zdanie jakie można wypowiedzieć. Możesz bać się wszystkich, lecz nie Boga, ponieważ do niego możesz dotrzeć jedynie poprzez miłość. Bóg nie jest osobą, jest uniwersalnym biciem serca. Jeśli potrafisz śpiewać i tańczyć... Zwykłe czynności, choćby wirowanie wynikające z miłości... Radość i celebrowanie wystarczą, aby dotrzeć do najgłębszej świątyni istoty i egzystencji. <br /><br />Żyjecie w sposób wywołany strachem. Strach jest przytłaczający niczym ciemna chmura, która zakrywa twoje życie. Mówisz rzeczy, których nie chcesz mówić, ale strach cię do tego zmusza. Robisz rzeczy, których nie chcesz robić, ale strach cię do tego zmusza. Odrobina inteligencji wystarczy, aby to zobaczyć...</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Miliony ludzi czczą kamienie, które sami wykuli. Stworzyli sobie bogów, by ich wielbić. To musi wynikać z ogromnego strachu. Nikt nie podejrzewa, że to czyste szaleństwo, ponieważ inni robią podobnie - w świątyni, w synagodze, bez różnicy. Źródło jest to samo, twoje zachowanie bierze się ze strachu, twoje modlitwy przepełnia strach. Każdego dnia znajdź choć kilka chwil pozbawionych strachu, kilka chwil, w których o nic nie pytasz, nie prosisz, nie martwisz się karą - po prostu cieszysz się z wchodzenia do wnętrza.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Na początku może wydawać się to trudne. Ale gdy trochę <b>wejdziesz w głąb, stajesz się automatycznie radosny</b>, skory do zabawy, rozmodlony. Narasta w tobie <b>wdzięczność</b>, której nigdy nie znałeś. Otwiera się bezkresna przestrzeń, twoje wewnętrzne niebo (...) Stoisz między dwoma wszechświatami: jeden znajduje się poza tobą, drugi jest w tobie. Zewnętrzny składa się z przedmiotów, wewnętrzny ze świadomości, błogości i radości.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><b>Dlaczego strach nie wejdzie do wnętrza? </b>Strach nie może istnieć samotnie, a wewnątrz musisz być sam. Strach potrzebuje tłumu, potrzebuje towarzystwa, przyjaciół, nawet wrogowie mu nie wystarczą. Do wnętrza nie możesz zabrać nikogo poza sobą (...) Bogactwo, władza, prestiż - to wszystko zostaje. Do wnętrza nie możesz zabrać nawet swoich ubrań. Musisz wejść nago i sam. Dlatego strach nie może poruszać się do wewnątrz; jest skierowany na zewnątrz (...) Strach trzeba zrozumieć - bez zaprzyjaźniania się z nim - a wtedy zniknie.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Czego się boisz? Urodziłeś się nagi. Nie przyniosłeś ze sobą żadnej kwoty na rachunku bankowym. Wkraczasz na świat zupełnie nagi, ale wkraczasz jako cesarz. Nawet władca nie ma takiego wejścia jak dziecko. Ta sama prawda dotyczy wejścia do wewnątrz. To drugie narodziny; znów stajesz się dzieckiem - tak samo niewinnym, nagim, bez jakiejkolwiek własności. Czego masz się bać?<b> </b>Żyjąc nie możesz bać się narodzin. <b>Nie możesz bać się życia - ono już jest</b>. Nie możesz bać się śmierci - cokolwiek będziesz próbował zrobić, ona i tak nadejdzie. Więc czego się boisz?</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Konfucjusza zapytał kiedyś jego najwybitniejszy uczeń, Mencjusz: "Co się stanie po śmierci?" Odpowiedział mu: "Nie trać czasu. Kiedy będziesz w grobie, połóż się i pomyśl o tym, ale po co zamartwiać się tym teraz?"</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Rumi mówi: "Jesteś lustrem". Powtarzam to samo - nie jesteś wykonawcą czynności, jesteś lustrem. Nie utożsamiaj się z tym, co robisz, ze swoimi czynami. Pozostań świadkiem, obserwatorem. Nie uczą nas najważniejszej rzeczy w życiu, uczą nas jedynie głupot.<b> Najważniejsza jest sztuka uważnej obserwacji</b>. Jesteś obserwatorem i obserwowanym - nie jesteś oddzielony od egzystencji. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Bądź czujny w tej minucie. W ciszy smakujesz czegoś, co wykracza poza czas. Próbujemy jak smakuje ta minuta całej wieczności. Jesteśmy bólem i tym co go leczy. Jesteśmy agonią i ekstazą. Jesteśmy niebem oraz piekłem, bo w egzystencji nie ma podziałów. Wszystko jest ze sobą złączone. Jesteśmy słodką zimną wodą i naczyniem, które ją nalewa.<br /><b><i><br />"Poruszaj się, ale nigdy drogą, którą wyznacza ci strach"</i></b></span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><b><i><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZadsOK6_EyVP3RHocUbxGnC1AT0oRbwGaJcXj-1QrY5avScjC_8CNvAqK8-VgJBTSv6wYf3xxUGGphlvS11J_8tQ4arXgOoX2Sc_JWoHXNrH5ghIUle7Pe0F1JNSzEZmq23Tvj8v0cZzZ/s1600/Blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZadsOK6_EyVP3RHocUbxGnC1AT0oRbwGaJcXj-1QrY5avScjC_8CNvAqK8-VgJBTSv6wYf3xxUGGphlvS11J_8tQ4arXgOoX2Sc_JWoHXNrH5ghIUle7Pe0F1JNSzEZmq23Tvj8v0cZzZ/s200/Blog.jpg" width="133" /></a></i></b></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="http://docentrum.blogspot.com/p/osho.html" target="_blank"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">~ Osho</span></span></a></div>
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-78218706689408970452017-02-19T15:02:00.001+01:002017-04-23T18:55:39.154+02:00Szyszynka - czym jest i jak ją aktywować?<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Szyszynka nazywana przez Kartezjusza "siedzibą duszy", odpowiedzialna jest m.in. za produkcję melatoniny (hormonu snu), która pomaga zwalczać m.in. komórki rakowe, serotoniny (hormonu szczęścia) oraz <a href="https://www.youtube.com/watch?v=arLmMYFEWfs" target="_blank">DMT</a> (substancji psychoaktywnej, umożliwiającej nam przenoszenie się w wyższe wymiary).<br /><br />Zabrudzenie, zwapnienie szyszynki, tworzy blokadę pomiędzy naszym umysłem, a świadomością, co spowodowane jest m.in. używaniem past do zębów z fluorem, rtęcią, która dostaje się do organizmu poprzez np niektóre szczepionki czy ze zjadaniem chemicznego i przetworzonego jedzenia. System celowo podaje nam takie "niezbędniki", aby jak najbardziej upośledzić szyszynkę w odpowiedzi na wzrastającą częstotliwość Ziemi i otwierającą się globalną świadomość. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Połączenie z szyszynką, która umiejscowiona jest na poziomie tzw "trzeciego oka" (szóstej czakry), kończy cykl trójwymiarowych, nisko wibracyjnych emocji, konfliktu, strachu, ego, poczucia czasu i oddzielenia. Czułem to niezwykle silnie i czysto, podczas jednej z ceremonii szamańskiej na zachodzie. Nic w życiu nie przeżyłem bardziej czystego. To najgłębsze rozpoznanie siebie i im bardziej szyszynka jest otwarta, tym jaśniej widzimy, czujemy, przemierzamy. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Aby uaktywnić szyszynkę, powinniśmy odstawić wszystko co ją zanieczyszcza i powoduje obniżenie naszych wibracji, tj:</b><br /><br />* Pasty do zębów, a nawet niektóre wody mineralne, zawierające fluor</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Wszelkie szczepienia, mające na celu zatrzymać nasz rozwój</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Produkty zawierające sztuczne słodziki - Aspartam i Ascefulam K </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Alkohol, papierosy i inne "zamykające" substancje</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego, mające najniższą z możliwych wibracji</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Jedzenie zawierające w sobie chemię, która występuje w praktycznie wszystkich sklepowych produktach, zwłaszcza napoje gazowane, energetyczne, zupki chińskie, także słodycze i pszenica, jak i setki innych produktów (warto czytać skład, aby przynajmniej zminimalizować wchłanianą chemię do organizmu)</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b>Co zatem może pomóc odwapnić szyszynkę?</b><br /><br />* <a href="https://iloverawfood.org/by-nulina/" target="_blank">Jedzenie surowe</a> (zwłaszcza owoce, a także warzywa, nasiona, orzechy)</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Picie wody oczyszczonej, przefiltrowanej oraz herbat z młodych listków, np Yerba </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* <a href="https://www.youtube.com/watch?v=8oNvudorfrg" target="_blank">Patrzenie w słońce</a> (dowiedz się więcej, aby stopniowo i bezpiecznie korzystać z tej metody)<br />* Kombucza (grzyb herbaciany - osobiście nie próbowałem)</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Pasta z tamaryndowca (osobiście nie próbowałem)<br />* Boraks (bor - osobiście nie próbowałem)</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* <a href="https://youtu.be/s7v9WtOYJ80" target="_blank">Ormus </a>(monoatomowe złoto, osobiście nie próbowałem)</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Kakao i prawdziwa czekolada (mogą stymulować szyszynkę)<br />* Wizualizacje (jeśli czujesz taką metodę, przeszukaj internet, sposobów jest mnóstwo)</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* <a href="https://www.youtube.com/watch?v=YKinZrBAjw4" target="_blank">Słuchanie muzyki 963Hz </a>(najlepiej w słuchawkach, choć nic nie odda dźwiękom granym na żywo)<br />* Rysowanie i patrzenie na kody aktywujące szyszynkę (proste wzory, które można samemu narysować - więcej informacji znajdziesz w internecie; Youtube)</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Korzystanie z sauny, masaży i kąpieli wodnych (sauna dobrze usuwa fluorki z organizmu) <br /><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* Rape<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">é</span> (<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">tzw święty tytoń, oczyszczający m.in<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">. górne czakry)</span></span></span></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* <a href="http://docentrum.blogspot.com/2017/02/tak-opuszczamy-stary-swiat.html" target="_blank"><u>WYSOKO WIBRACYJNE EMOCJE</u></a> - radość, harmonia, spokój, miłość, akceptacja.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Pamiętajmy zatem o codziennych praktykach duchowych, jodze czy niezbędnej <b>medytacji</b>).</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Mówi się, że dociera do nas zaledwie 0,0097% bodźców - tak bardzo nasza świadomość, nasza percepcja jest zablokowana. Istnieje praktyka siedzenia w całkowicie ciemnym i w pełni wyciszonym pokoju przez 12 dni, gdzie już po kilku wyraźnie wzmaga się intuicja i telepatia, a także wizje. Być może kiedyś z tej możliwości skorzystam, na pewno będzie to ciekawe doświadczenie. <br /><br />Zwracajmy uwagę głównie na to co jemy, na to co odczuwamy, na pełnej obserwacji siebie. Medytujmy, to nic nie kosztuje, zostawmy stare przywiązania i czyjeś prawdy, pijmy dużo czystej wody, jedzmy owoce i warzywa, cieszmy się z życia i nie dajmy się dłużej wciągać w dominację ego, w labirynt myśli, cierpień, walki, kombinowania, strachu i temu wszystkiemu, co zatrzymuje i blokuje nas od wieków.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Ponadto polecam zajrzeć w szerszy opis dot. szyszynki i jej aktywacji: </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* <a href="http://kwanty.pl/tag/kody-aktywujace/" target="_blank">http://kwanty.pl/tag/kody-aktywujace/ </a> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">* <a href="http://alexjones.pl/aj/aj-ekologia-i-srodowisko/aj-styl-zycia/item/78441-szyszynka-jak-niszczy-sie-nasza-duchowosc-i-postrzeganie-pozazmyslowe">http://alexjones.pl/aj/aj-ekologia-i-srodowisko/aj-styl-zycia/item/78441-szyszynka-jak-niszczy-sie-nasza-duchowosc-i-postrzeganie-pozazmyslowe</a> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5s24w-_WwfpiP67SJd5fw1e5ky-FI1oXV9dgMJ7EKZ88UVHX-EaZ66Vio4lK9nU4F5LLt9Ihb_MakHOhLMwAkSQrARAwqxHj9cVe_RdCwFLNq7DL5b8x-J9Pzqzv5b4VpT6THH5Tgsrpm/s1600/Blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="153" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5s24w-_WwfpiP67SJd5fw1e5ky-FI1oXV9dgMJ7EKZ88UVHX-EaZ66Vio4lK9nU4F5LLt9Ihb_MakHOhLMwAkSQrARAwqxHj9cVe_RdCwFLNq7DL5b8x-J9Pzqzv5b4VpT6THH5Tgsrpm/s320/Blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">Paweł Drewniak</a></span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-74578508487110750582017-02-17T16:39:00.000+01:002017-02-17T17:05:26.090+01:00Tak opuszczamy stary świat<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Nasza prawda, pozostanie naszą prawdą. Dla kogoś będzie ona zawsze trochę inna. Będzie przelana przez sito czyiś uwarunkowań, czyiś interpretacji. Będzie odebrana zawsze nieco inaczej. Jej kształty czasami odrobinę, czasami diametralnie, zmienią się. Nie będzie już to "jej/jego prawda", tylko będzie to "jej/jego prawda", zmiksowana z "naszą". </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Czyjeś doświadczenie zawsze będzie dla nas tylko opowieścią. Nigdy nie będzie ono prawdą absolutną. Nawet dla niego. Dla niego będzie jego prawdą. Jeśli są nam opowiadane, przyglądajmy się temu, obserwujmy. Nie wchodźmy zbyt głęboko emocjonalnie. Jeśli uczestniczymy we wspólnych wydarzeniach, uczestniczmy, bądźmy w tym, obserwujmy, odczuwajmy, bądźmy całym sobą, nawet zatraćmy się w nich, jakby nie istniało nic innego. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">To też rodzaj medytacji. Jest to tak ważne i dlatego o tym piszę, sam bardzo często łapiąc się na porwanie, zdominowanie przez iluzję, aby tylko przypomnieć. Przypomnieć, że trzeba odróżnić tę umysłową planszówkę, która jest aż wypchana od różnych ścieżek fikcji i szablonów, od tego, czym dane doświadczenie faktycznie jest i co ma nam do przekazania.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Każde takie wydarzenie, każda opowieść, wszystko co pojawia się z zewnątrz, jest dla nas pewną wskazówką. <b>Im mniej emocji w obserwacji, tym obserwacja jest bardziej czysta</b>. Jeśli będziemy interpretować te wskazówki poprzez umysł, tak jak sny poprzez senniki czy sztukę poprzez określone przez kogoś wytyczne, zawsze odpowiedź, którą otrzymamy, będzie sztuczna i pozbawiona Prawdy, która do nas zapukała. Podążanie za tym, czyli za samym sobą w pełnej Obecności musi być kluczem, bo wszelkie zagubienia wynikają z podążania za kimś, za czymś; za idolami, za zbawicielami, za pismami, za historią, za umysłem. Tak opuszczamy stary świat umysłu, cierpień, poszukiwań. </span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">To wszystko nie ma nic wspólnego z czymś nudnym, szarym, pozbawionym kolorów. To ma najwięcej kolorów, jest fascynujące, najjaśniejsze, jedynie pozbawione sztucznej euforii, którą zna umysł jako coś niezbędnego do uzyskania radości. Umysł obserwujący kogoś siedzącego podczas medytacji, widzi go jako sennego człowieka, który właśnie traci czas, a mógłby zrobić coś pożytecznego :) Człowiek, który otwiera się podczas medytacji, łączy z samym sobą, tryska źródlaną radością, niewidoczną dla umysłu, stanu pozbawionego wszelkich, nisko wibracyjnych emocji. Ta radość jest nieco inna, jest bardziej subtelna i po hossie, nie następuje bessa. Poszerza postrzeganie, bo właśnie ów człowiek łyknął <b>najczystszą i najskuteczniejszą medycynę</b>, która nie pozostawia brudów, która daje najlepsze z możliwych odpowiedzi, wglądów i która jest całkowicie ZA DARMO.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">Podobno może u każdego z nas nastąpić moment, w którym już nawet medytacja jako taka nie będzie potrzebna, bo w stu procentach każda czynność staje się medytacją, a my jesteśmy już taką pełnią, którą zawsze byliśmy, odczuwając siebie jako wszystko i we wszystkim. Czuję, że tak faktycznie, ale piszę "podobno", bo póki nie będę w stu procentach w takim stanie, będzie to tylko teoria, czyjaś prawda, a moje wyobrażenie.</span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh34iMPTn3P6k4rTRBFjNplOrmHm0avE6vdUnRzPzJ2l69mTz3BTSfYifT341_6jENCmovdEvvRBnWvTxtKc5LHyEQ4MWsDrgoAy4J2SqgonlgvP1BLrdo7ZWEE7JYKoIkazes5a0mnG0sl/s1600/111+medytacja.jpe" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh34iMPTn3P6k4rTRBFjNplOrmHm0avE6vdUnRzPzJ2l69mTz3BTSfYifT341_6jENCmovdEvvRBnWvTxtKc5LHyEQ4MWsDrgoAy4J2SqgonlgvP1BLrdo7ZWEE7JYKoIkazes5a0mnG0sl/s320/111+medytacja.jpe" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif; font-size: large;">~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">Paweł Drewniak</a> <i>(autor bloga)</i></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-59040678275330023822017-02-13T17:00:00.000+01:002017-02-17T17:04:50.389+01:00Świadomy sen - 13.02.2017<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Wieczorem dość mocne przemęczenie organizmu domagającego się snu, wewnętrzny relaks, medytacja z pomocą rape przed zaśnięciem i w okolicach północy z 12-02-2017 na 13-02-2017 przyszedł czas na sen...</span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsOp-UteUfLD2G8TSyhyphenhyphenGKzH_ZNqnTn2cBoXyRyFyM98cO6DvAQdPmjHVJI_bXP5kx6_MZGWPj04zO2hZJW4UiZTW5Vjuk_wjvUAdIRVSpVukaDGAY_fboAl-gJFUVQV4DQUOsN1twOJfT/s1600/111+blog.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="133" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsOp-UteUfLD2G8TSyhyphenhyphenGKzH_ZNqnTn2cBoXyRyFyM98cO6DvAQdPmjHVJI_bXP5kx6_MZGWPj04zO2hZJW4UiZTW5Vjuk_wjvUAdIRVSpVukaDGAY_fboAl-gJFUVQV4DQUOsN1twOJfT/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a> </span></span></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">W trakcie snu było po godz. 21:00 (szach-mat przekonanym, że nie przeczytasz w śnie tego co masz na zegarku lub w komórce). Byłem w Opolu przy osiedlu Malinka z bliską mi duszyczką (postanowiłem publicznie nie pisać imion i nazwisk, osób, które się pojawiały w snach, dlatego użyję pokrewnych stwierdzeń). Mieliśmy zajść do znajomego, ale że było późno i byłem zmęczony to zadzwoniłem do niego, czy jest chętny na nasze odwiedziny. Rozsądnie zaproponował inny dzień, więc przyszedł czas na powrót i sen. "Obudziłem się"... Tzn tak myślałem. Otwieram laptopa, piszę na czacie grupowym na fb, że spotykamy się w mieście. Patrzę - jest po 22, chyba 22:37. Wyszedłem na miasto, byłem gdzieś na głębokim Zaodrzu i praktycznie na każdym rogu ulicy, jakaś bijatyka. Polegało to na tym, że jak się przyłączałeś do bójki, to zostawałeś członkiem grupy i grupą "polowałeś" dalej. To taki umówiony jeden wybrany poza prawem dzień w tygodniu czy w miesiącu... Przechodziłem przez różne zaczepki, próby ściągnięcia mnie, czasem rozmawiałem i przechodziłem, czasem gdzieś wybiegłem jak była konieczność i tak poruszałem się po mieście. Skręcałem w różne miejsca, których momentami przestałem poznawać i zdałem sobie sprawę, że nie wiem gdzie jestem, ale intuicyjnie kierowałem się w stronę centrum. Przy remontowanym moście przechodziłem na drugą stronę ulicy, ale zawołał mnie policjant, spisujący jedną ze dziesiątek wspomnianych grupek. Podałem imię i nazwisko. W grupie poznałem znajomego, z którym przywitałem się, ten poklepał mnie po plecach i stwierdził, że "to porządny gość" a policjant powiedział, żebym poszedł, więc obyło się bez mandatu :) Za chwilę budzę się... [ponownie?] - Nie ma to jak wybudzić się ze snu, który był bardzo rzeczywisty i być przekonanym, że już jest się w realu, po czym budzić się znowu i mieć ponowne, pełne przekonanie, że już się nie śni :) I bądź tu człowieku mądry. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Leżałem z zamkniętymi oczami i czułem, że wchodzę w stan "półsnu", gdzie część świadomości zostaje w ciele (czułem jak poruszam kończynami), a część świadomości jest "po drugiej stronie". Pod powiekami widziałem jak kreował się popielato-srebrno-biały ekran. Starałem się utrzymać ten stan jak najdłużej, będąc ciekawy co się wydarzy, z drobnym lękiem czy nie spotkam czegoś, czego bym nie chciał, czy nie wciągnie mnie w jakieś nieciekawe światy. Nie wiem ile to trwało, prawdopodobnie nie więcej jak 30 sekund. W końcu pojawiłem się całym sobą w tym ekranie i zwyczajnie "rozpocząłem sen" z wielkim "hurra!" kiedy miałem drugi raz w tym roku pełną świadomość, że jestem we śnie. I tu zaczęła się przygoda :) </span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFUfZZ3a930LCI8-Z_RUSXk_81bnr0gjhZhDDNFQkcEVGwDp_HnTZsE54BOFI1bNJ1V_3P_HI-qpPxRx-j1_JDZcZufxXT3fCMkeZMDOx0kBEakpqFjIw3yZZ9dr-O3ZB7P2ngv_OBc1gf/s1600/111+sen+2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFUfZZ3a930LCI8-Z_RUSXk_81bnr0gjhZhDDNFQkcEVGwDp_HnTZsE54BOFI1bNJ1V_3P_HI-qpPxRx-j1_JDZcZufxXT3fCMkeZMDOx0kBEakpqFjIw3yZZ9dr-O3ZB7P2ngv_OBc1gf/s320/111+sen+2.jpg" width="320" /></a></span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><i>[Sen
świadomy, nazywany również jako LD, to nic innego jak pełne przekonanie
podczas snu, że jest się we śnie, możliwość kreowania wielu rzeczy,
miejsc, sytuacji, przemieszczania się w różnoraki sposób i często
wspaniała rozrywka, którą tworzy nam "sam sen" lub którą tworzymy sami za pomocą myśli albo nawet bez jakichkolwiek myśli. To również wglądy w siebie, rozpoznanie. Takie sny należy czytać na głębszym poziomie, część rzeczy wychwytuję, wielu jeszcze nie rozumiem. Nigdy nie zaglądam w senniki, bo to największa bujda. W snach mieszają się symbole, którymi może być przedmiot, zwierzę lub cokolwiek innego, co dla każdego z osobna może mieć inne znaczenie. Jedna osoba zobaczy psa, przeczyta w senniku coś co ma się wydarzyć, a dla innej pies może być przyjacielem. W senniku pies i przyjaciel mogą mieć przeciwne znaczenia. Poza tym wiele elementów można podłożyć pod wiele sytuacji życiowych, tak że możemy palcem wylosować sobie "przepowiednie" i przypasować ją pod daną okazję - ostatecznie stwierdzimy, że niemal wszystko się sprawdza :) Powtarzam - senniki to bujda i ostatnia książka, którą chciałbym dziś mieć na półce]</i> </span></span></span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Pojawiłem się przy rzece, a wokół mnie mnóstwo łabędzi. Wzbiłem się w powietrze wraz z nimi i wspólnie fruwaliśmy wzdłuż rzeki, kilkanaście, może nawet kilkadziesiąt metrów nad wodą. To było niesamowite przeżycie, mimo, że już zdarzało mi się latać niejednokrotnie. Lataliśmy, a ja tylko zachwycałem się lotem i widokami. Czułem dużą więź z tymi ptakami, dołączyły do nas jeszcze małe, prawdopodobnie koliberki. Kiedy lądowaliśmy przy brzegu rzeki, łabędzie miały jakby częściowo kobiece, ludzkie twarze. Było to ciekawe, ale wolałem pójść dalej zobaczyć, co napotkam, co się pojawi.</span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5uTfHVJirZuAtVqf7ebM93BccgZnvw-3EY_KS9NQD2v80kn1yG1Ze5IeroqiFm_amJajmEFKjClIc1NFHJGvOEHCu2jkCyLqFcsJ7prWCK-UVQfEecYFVKE0JvdCRAx_gPJPiu-Oeg48t/s1600/111+lot+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="214" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5uTfHVJirZuAtVqf7ebM93BccgZnvw-3EY_KS9NQD2v80kn1yG1Ze5IeroqiFm_amJajmEFKjClIc1NFHJGvOEHCu2jkCyLqFcsJ7prWCK-UVQfEecYFVKE0JvdCRAx_gPJPiu-Oeg48t/s320/111+lot+%25C5%2582ab%25C4%2599dzie.jpeg" width="320" /></a></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Po długim czasie spędzonym na świeżym powietrzu w otoczeniu rzek i gdzieś w oddali również gór i wyżyn, przyszedł czas na spotkanie ze znajomymi. Zobaczyłem się z nimi i tutaj mam drobny <i>delete</i> pamięciowy. Po spotkaniu z nimi i kolejnych lotach nad różnymi miejscami, otrzymałem sugestię, aby spotkać się z kolegą i coś mu pokazać. W moment przeniosłem się na bliskie Zaodrze, przypominało most przy ul. Piastowskiej w Opolu. Nie było nikogo więcej w tym momencie, kolega pojawił się, a wraz z nim dopiero całe otoczenie. Powiedziałem, żeby poszedł ze mną, to pokażę mu coś - wzbiłem się w powietrze i wziąłem go, tym razem w stronę miasta. Nie był co do tego przekonany, potem już wiedziałem dlaczego...</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Wszedłem, a właściwie wleciałem oknem do budynku, który stał przy rzece. Był dość długi, od tej strony poprowadzono nawet mur i nie wiem dlaczego, miałem przekonanie, że ciężko będzie po prostu ominąć ten budynek i wlecieć ponad nim, dlatego pojawiłem się na parterze. Miał może max 2-3 piętra - jak patrzy się z zewnątrz... :) Co w środku? Dość długi korytarz, kamienne schody prowadzące piętro w dół, dość dużo pomieszczeń. Wnętrze w ciemnej okrasie, głównie w drewnianym, ciemnym brązie i czarne drzwi. Słyszałem jakąś próbę przemówienia lub planu marketingowego. W oddali dwóch krawaciarzy, jeden z nich, sługa systemu, głosił coś o firmach, które są największe, które mają największy prestiż. I już zdałem sobie sprawę - wkraczając w miasto, wkroczyłem w głęboki Matriks. I pewnie zaraz napotkam różne jego formy. </span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8LSVAE7X0HiAUfvIRhK8rXp5uAbqJBLm9Yjt0ZhR179Y5cnCijJAaQhJUIFG1eSb9aVtUE5ueiLuUWerXwk5XHlgyzy2SVISIYaz-UDGkPQ0qv-iNX1EyUZUiquSY2GtlQyfopy70KFS0/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="210" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8LSVAE7X0HiAUfvIRhK8rXp5uAbqJBLm9Yjt0ZhR179Y5cnCijJAaQhJUIFG1eSb9aVtUE5ueiLuUWerXwk5XHlgyzy2SVISIYaz-UDGkPQ0qv-iNX1EyUZUiquSY2GtlQyfopy70KFS0/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Wsłuchiwałem się w ten głos, byłem zdumiony jak konstruowane są zdania, w jak perfekcyjny sposób używane jest słownictwo i zacząłem się zastanawiać - skoro ten sen jest mój, to jak to jest możliwe, że słucham takich rzeczy, których w życiu nie potrafiłbym ułożyć za pomocą znanych mi słów, które łączą się w całość. Dłużej nie stałem słuchając manipulującego głosu lobby dla mas, który miał hipnotyzować społeczeństwo do tworzenia sztucznego obrazu wielkości i znaczenia w życiu firm i korporacji. Zobaczyłem co "moje miasto" miało mi do zaoferowania dalej i wiedziałem, że znajdę to w tym budynku. Jako, że nie mogłem znaleźć schodów prowadzących na górę, wiedząc, że śnię, pomyślałem, że jak wzbiję się w powietrze, to nie uderzę głową w sufit. I faktycznie, wlazłem jak w masło i całkiem przyjemnie przemieściłem się piętro wyżej. Tam spotkałem budkę z kebabem, prawdopodobnie dla pracowników tego budynku. Siedział tam taki dziadek, którego rzuciłem czymś lekkim co miałem pod ręką i humorystycznie, ale stanowczo powiedziałem mu, żeby wprowadził do sprzedaży wegetariańskie potrawy :) Zaskoczyła mnie jego reakcja, zachował się agresywnie, a jego twarz przeobraziła się w... Władysława Bartoszewskiego. Szalony profesor-sprzedawca kebaów wstał, a właściwie wyrwał z krzesła i wyszedł bokiem z "budki", wypowiedział jedno zdanie, którego nie zapamiętałem, ale byłem pewien, że już go słyszałem i to z jego ust. Przeszukałem internet i nie znalazłem tego cytatu, może jednak były to nowe słowa. Postanowiłem nie wchodzić w dyskusję i szarpaninę słowną.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Szedłem dalej wzdłuż korytarza i przeszedłem do pierwszego po małym holu pokoju z lewej strony. Nic nadzwyczajnego tam nie było, może nawet była to łazienka, bo zapamiętałem umywalkę i lustro nad nią. Opuściłem pomieszczenie, szedłem dalej i... zaskoczyłem. Lustro! Czemu obawiałem się przyjrzeć sobie? Wróciłem tam. Popatrzyłem i oglądam siebie - ze szczegółami jak w realu. Twarz nie różniła się niczym. Wszystko takie samo. Patrzyłem sobie przez kilkanaście sekund głęboko w oczy. Pomyślałem - spoko - fajnie jest wiedzieć, że się śni i jeszcze móc się przyglądać sobie w taki sposób. Było to satysfakcjonujące doświadczenie :) Ale w "budynku Matriksu" to nie mogło być wszystko. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Wszedłem w kolejne pomieszczenie, nie chwytając za klamkę (spodobało mi się przechodzenie przez ściany, drzwi, sufity, okna, podłogi). Robiłem to w taki sposób, że najpierw wyciągałem ręce i potem wchodziłem resztą ciała, naprawdę fajne uczucie. W tym pokoju zobaczyłem kilka starszych osób, zwłaszcza kobiety. Widziałem zmęczenie w ich oczach, postanowiłem je przytulić. Jedną przytuliłem i dopiero zobaczyłem, że mają nieco zdeformowane twarze. Duże wypryski, gdzieniegdzie gule dużych rozmiarów, skrzywiona wybrzuszona broda lub inne elementy na twarzy, sińce. Nie wyglądało to wesoło. Powiedziały mi, że nie powinienem ich przytulać, bo są chore. Miały na myśli łatwość zarażenia się "tym". Widziałem z jakim smutkiem to mówiły, zatem pozostałe osoby tylko "przytulałem" wyciągniętymi rekami o ich ręce i ramiona. Myślałem, że to tylko jeden pokój, ale w kolejnym było podobnie - schorowane osoby, twarz się deformowała na moich oczach, pojawiały się także osoby z zespołem downa - wszyscy w wieku emerytalnym. Męczyło mnie już to i to była pierwsza sytuacja, gdzie odczułem lęk, mimo, że byłem we śnie i miałem świadomość, że mogę wszystkim sterować. Nie próbowałem jednak tego zmieniać i szukałem wyjścia. Szybko przemieszczałem się między piętrami - jedno, drugie, trzecie, czwarte i... patrzę przez okno, wciąż byłem na tej samej wysokości. Wiedziałem, że chyba próbuję uciec, a ucieczka nie jest rozwiązaniem. </span></span><br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> </span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">[znalazłem zdjęcia podobne do tych twarzy, które widziałem, ale żeby nie zasypywać Was taką obrazowością, podaruję sobie ich dodawanie] </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Rozwiązaniem było odwiedzenie kolejnych pokoi i z nich wejście na kolejne piętra. Tak też to przebiegało, pokoje dalej ukazywały podobnych ludzi. Tylko przechodziłem, może nawet przebiegałem koło nich, mówiąc im, że ich kocham, bo tylko tyle mogłem zostawić, nie będąc przekonanym, że ich choroby faktycznie mnie nie zarażą. Nie mogę do teraz zrozumieć tego fenomenu, skoro przecież wiedziałem, że śnię i mogę w każdej chwili sen zakończyć lub przenieść się poprzez skupienie uwagi. Mimo to, widok tych ludzi był tak nieprzyjemny, a w ich oczach było tyle żalu, że nie byłem w stanie z nimi długo przebywać. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Z ostatniego, bodaj trzeciego piętra, wyszedłem na balkon. Przed nim było trochę roślin, drzew, mała plaża i jakiś duży akwen wodny, może morze, może nie morze. Straciłem nieco kontrolę nad snem przez te "spotkania", ale wracałem szybko "do siebie", wziąłem kilka oddechów z uwagą skierowaną na czakrę serca i wyskoczyłem; płynnie unosząc się w powietrzu, znów robiłem to co kocham w tych snach, czyli beztroskie latanie i obserwacja. Już wiedziałem, że rzekome miasto, a dobitniej miejsce, które symbolizował ten "budynek Matriksu", to miejsce gdzie jest najwięcej fałszu, manipulacji, polityki, chorób, cierpień. Tak pokazane zostały <b>dwie strony medalu, który nosimy w sobie </b>- <b>świat iluzji i świat natury, świat śmierci i świat życia, świat umysłu i świat wolności. </b></span></span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ccc9U6UHgYbGvc-4QMPgTHR-ZF_ljGdUBToje-XRwdGg71QkJ0JUuEH-Dw9x_yFH5GTVShdJWEUEXofTcPcjeuxS38YMkcN7LjxvwilwbEUFXcKxv8aVWrpnlF1z_VmiS4TPuuc_Vu1p/s1600/111+dwa+%25C5%259Bwiaty.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="152" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh4ccc9U6UHgYbGvc-4QMPgTHR-ZF_ljGdUBToje-XRwdGg71QkJ0JUuEH-Dw9x_yFH5GTVShdJWEUEXofTcPcjeuxS38YMkcN7LjxvwilwbEUFXcKxv8aVWrpnlF1z_VmiS4TPuuc_Vu1p/s400/111+dwa+%25C5%259Bwiaty.jpg" width="400" /></a></b></span></span></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Po kolejnych lotach, "wysiadłem" nieopodal ulicy, na kamiennym podłożu. Za plecami miałem domki, jakieś małe sklepy, przed sobą plażę i morze. Usłyszałem, że ktoś mnie woła. Po głosie rozpoznałem bliską mi duszyczkę, podbiegłem i pojawiła się twarz nieco puszystej kobiety po 40-tce, którą miałem wrażenie, że znam z jakieś dawnej wycieczki. Nieszczególnie zainteresowało mnie spotkanie z nią, zwłaszcza, że wyczułem zbliżające się plotkowanie i bla-blanie o dupie marynie, więc szkoda mi było na to czasu będąc przy tak rozmaitych doświadczeniach. Poza tym wiedziałem, że chyba cząstka tego świata z "budynku Matriksu" została we mnie, co sygnałem było już przemiana jej twarzy. Pobiegłem w stronę plaży. Spotkałem pewną kobietę, którą jedynie kojarzę z widzenia, była z mężem i o coś się z nim sprzeczała. Objąłem ją i wybiłem się w powietrze. Tutaj był bardzo krótki, ale przyjemny wątek erotyczny ;) Następnie odstawiłem ją dalej na plaży i podziękowaliśmy sobie za tę chwilę bez słów. Stałem przed falami i zachwycałem się pięknem morza, bijącego słońca, latających mew. Słyszałem też jeden utwór, najpewniej znany mi z ceremonii szamańskiej, który pojawiał się "w tle" również na samym początku snu, kiedy pojawiłem się wśród łabędzi i wspólnie lataliśmy. Piosenka, pieśń, jakkolwiek - pasowała idealnie do tej krainy błogości :) Jak go odnajdę, wkleję go tutaj. Obserwując morze, usłyszałem wołanie...<br /><br />To był mój syn. Syn, którego w owej rzeczywistości nie mam, jednak wiedziałem, że w śnie może istnieć, bo trudno naprawdę jest określić ile z tego co nam się pojawia, jest wspomnieniem z przeszłości, co jest wyobraźnią, co jest tym co może nastąpić i kiedy myślokształty zlewają się tworząc różne rzeczywistości i obrazy zlewające się w jedno płótno. Ludziom wokół znów zmieniały się twarze - albo deformacja oczów, nosa, brody albo inne wykrzywienia albo z zespołem downa. Zbiegały z góry plaży różne dzieciaki, wypatrywałem tam swojego syna i w końcu miałem pewność, że to on. Miał ok. 4-5 lat, był w czapce, co nieco udało mi się dostrzec. Po chwili jednak i on nie był wyjątkiem i również jego twarz zmieniła się na tą z zespołem downa. Wtedy tylko rozłożyłem ręce, wiedząc, że sen będzie mi chyba do końca tworzył takie kaprysy z napotkanymi ludźmi. Nie miałem na tyle możliwości żeby to zmienić, a może zamiast zmieniać, mogłem uruchomić w sobie więcej odwagi, żeby jednak zmierzyć się z tym i przebywać dłużej z tymi ludźmi, starając się dowiedzieć dlaczego tak to wygląda. Być może udałoby mi się porozmawiać i znaleźć esencję tego doświadczenia. Jeśli jeszcze wrócę w podobne miejsce i przydarzy się podobna sytuacja, wiem, że będę chciał bliżej poznać te wskazówki. Tutaj jednak silniejszy był zachwyt nad tym wszystkim, co nie zawierało cierpienia, chorób, fałszu, itp czynników znanych z przemijającego świata 3D. </span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><br /></span></span>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Stałem jeszcze przez chwilę skierowany uwagą w stronę morza, słońce dosłownie głaskało i otulało całe ciało, a ptaki śpiewały i fruwały nad falami, do których w pewnym momencie też podszedłem. To była kolejna chwila w raju.</span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_o7YMlRpMrkKoSbeTm3zINTRn4E29yyXtelJ2ZSsfjOExoyiMLAu9VMoVJTnq1du0z1QsmReNVd55uQFsK8wfD5yCAJI_3ePiev5GrgN4swx_EAsgr70UzC720DzDfNd4eMoboGOZ_j7Y/s1600/111+morze.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="168" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_o7YMlRpMrkKoSbeTm3zINTRn4E29yyXtelJ2ZSsfjOExoyiMLAu9VMoVJTnq1du0z1QsmReNVd55uQFsK8wfD5yCAJI_3ePiev5GrgN4swx_EAsgr70UzC720DzDfNd4eMoboGOZ_j7Y/s320/111+morze.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Chyba jeszcze przez moment udało mi się wzbić w powietrze, a za chwilę przed oczami pojawił mi się popielato-srebrno-biały ekran, tylko już robił się bardziej szary, przyciemniony. Wiedziałem, że wracam "do siebie". Byłem już znów częściowo w ciele, ruszałem kończynami. Jeszcze być może mógłbym wymusić powrót do świadomego śnienia, ale czułem, że już sporo jak na jeden raz i zależałoby mi, aby jak najwięcej zapamiętać z tej podróży. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Zdaję sobie sprawę, że część wątków umknęło mi po wybudzeniu się, zwłaszcza tych na świeżym powietrzu, bo tam rozgrywało się znacznie więcej niż w budynku. Starałem się jak najwięcej zapamiętać poprzez odtwarzanie w myślach tego co przeżyłem, będąc jeszcze w trakcie świadomego snu i następnie zaraz po obudzeniu się. Kiedy byłem w "budynku Matriksu", zanim odwiedziłem pokój z lustrem, byłem w nim przez moment ze znajomymi - tymi, z którymi się umawiałem i kolegą, któremu miałem pokazać lot i miasto. Powiedziałem im, że jesteśmy w śnie i chciałem spisać to na kartkę. Wiedziałem, że po przebudzeniu, pewnie już jej mieć nie będę, jednak samo pisanie, pozwoli mi więcej zapamiętać. Spisywałem krótko i treściwie etapy, niczym tytuły rozdziałów krok po kroku co się działo. Jednak nim skończyłem uzupełniać pierwszą stronę na malutkiej kartce, nagle zrobiła się mokra i już wiedziałem, że nic z tego - jakby wylał się na nią klej. Po przebudzeniu, chwilę leżałem chcąc odtworzyć to co się działo po kolei, lekko otworzyłem powieki tylko po to, by sięgnąć po telefon i włączyć dyktafon. Przez kilkanaście minut powoli odtwarzałem już za pomocą słów to co pamiętałem i samo wypowiedzenie tego, pozwoliło mi więcej zapamiętać i teraz to napisać. Gdybym nie zrobił tego i wcześniej nie pisał tej kartki w trakcie snu, moja relacja byłaby bardzo uboga, a i tak prawdopodobnie taka jest, bo jestem przekonany, że cały sen trwał kilka godzin ziemskiego czasu.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Trochę zastanawiałem się czy opisywać to publicznie, czy powinienem jednak zachować dla siebie w sferze własnej intymności. Jeśli nie powinienem się tym dzielić, na pewno otrzymam jakiś sygnał i będzie wtedy to ostatni tego typu wpis. Świadomy sen to piękne doświadczenie, w swoim życiu miałem ich przynajmniej kilkanaście, ale rzadko udawało mi się tak długo w nim być i obserwować wiele rzeczy z dużą uwagą i szczegółami. Cieszę się, że podobnie przekłada się to w świecie - tak to nazwijmy - realnym ;) Oczywiście, od czasu do czasu fajnie jest wskoczyć gdzieś dalej, gdzieś głębiej, ale przede wszystkim nie odrywać się od "tej rzeczywistości", kosztem tego co może nastąpić gdzieś poza. Ostatnio w "naszym" tj moim najbliższym obecnie gronie, jedna osoba otrzymała też takie sygnały, aby przede wszystkim być w tu i teraz na Ziemi i też chciałbym, aby to się nie zmieniło i głównie uwaga była skierowana właśnie tutaj. Nie zamykam się też oczywiście na różne podróże i dalsze odkrywanie poprzez sny czy inne wymiary, jednak nie stawiam tego na piedestał i raczej potraktuję to jako pewien dodatek, który może być pomocny właśnie dla zrozumienia doświadczenia życia. Nie chcę przeobrażać tego też w formę rozrywki, bo mam pełne przekonanie, że łatwo z takim nastawieniem się w tym zagubić i oddalić swoje lekcje, które mamy Tu do przerobienia. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;">Dziękuję za wszystko co przychodzi. </span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwYrMKVyivuM4nud5MCZ3vlTF715mFWlRD5lj9ywuifluMAyW8nNP9zkYCNzlbp_mzhbE_FlVIV8y1i-aH9Po6Ax6Cqu5iS3OiWsisEreWu88xouwsNgPUyNO2MPjVm5NAKZEnjFuQRMxF/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhwYrMKVyivuM4nud5MCZ3vlTF715mFWlRD5lj9ywuifluMAyW8nNP9zkYCNzlbp_mzhbE_FlVIV8y1i-aH9Po6Ax6Cqu5iS3OiWsisEreWu88xouwsNgPUyNO2MPjVm5NAKZEnjFuQRMxF/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"> ~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/pawe-drewniak-bloger.html" target="_blank">Paweł Drewniak</a><i> (autor bloga)</i></span></span></div>
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"></span></span><br />
<br />
<br />
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-27383676393601029762017-02-08T13:27:00.001+01:002017-02-08T13:27:14.986+01:00De Mello: Dokonasz wielkiej zmiany poprzez obserwację<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Chcesz zmienić świat? A może byś zaczął od siebie? Może tak na początek dokonaj zmiany w sobie? Jak to osiągniesz? Przez obserwację. Poprzez zrozumienie. Bez żadnej ingerencji i oceny z twej strony. Ponieważ jeśli oceniasz, to nie możesz zrozumieć.<br /><br />Jeśli powiesz o kimś, że jest "komunistą", to w tym momencie skończyło się rozumienie. Przyczepiłeś mu etykietę. "Ona jest kapitalistką" - w tym momencie przestałeś rozumieć. Dałeś jej etykietkę, a jeśli etykietka wyraża półtony twojej aprobaty lub dezaprobaty, to jeszcze gorzej.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Jak zamierzasz zrozumieć to, co dezaprobujesz albo co aprobujesz w danej materii? Żadnych sądów, żadnych komentarzy, żadnych nastawień. Po prostu obserwacja, studia, ogląd bez pragnienia zmiany. Ponieważ, jeśli pragniesz zmiany tego, co jest, na to, co powinno być - powinno być według ciebie - przestajesz rozumieć.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Treser stara się zrozumieć psa, aby móc go nauczyć określonych sztuczek. Naukowiec obserwuje mrówki bez z góry określonego celu - poza samą obserwacją - po to, aby się o nich jak najwięcej nauczyć. Nie ma innego celu. Nie zamierza ich trenować, ani niczego od nich uzyskać. Jest nimi zainteresowany, chce o nich dowiedzieć się jak najwięcej. Takie jest jego nastawienie. W dniu, w którym uda ci się takie nastawienie osiągnąć, doświadczysz cudu. Zmienisz się - bez wysiłku i we właściwy sposób. Zmiana sama się wydarzy, nie będziesz jej musiał dokonywać. Ponieważ świadomość życia drzemie w tobie, w głębokich ciemnościach, cokolwiek jest złe - zniknie. A cokolwiek dobre, zostanie wyłonione. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Doświadczysz tego, naprawdę.</span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLHX94MvErugRdTrsfyPT1mS6EaoFtc_fb0HIvju84s2M6JDtocjzZ78-txky0ff4rKMgIO5GzY7QMYpvqKUrt9T-dP17qJfFSAfw44zf4v2RwJ-EQMSjueqEdGrTpqNkJw2o3Lnnz_Ok8/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLHX94MvErugRdTrsfyPT1mS6EaoFtc_fb0HIvju84s2M6JDtocjzZ78-txky0ff4rKMgIO5GzY7QMYpvqKUrt9T-dP17qJfFSAfw44zf4v2RwJ-EQMSjueqEdGrTpqNkJw2o3Lnnz_Ok8/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">~ Anthony De Mello</span></div>
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> </span></span>Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-58114998788751588602017-01-31T20:53:00.003+01:002017-01-31T20:53:48.326+01:00Papaji: To będzie twoje pierwsze spotkanie z sobą samym<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">W połączeniu samym z sobą, chodzi o to, by zostać gdziekolwiek się jest. Nie przeszkadzaj sam sobie. Gdziekolwiek jesteś, wtedy następuje połączenie. I chodzi tu o realizację, o samorealizację - wolność, oświecenie, jakkolwiek to nazwiesz. To nie jest to, co możesz sobie wyobrazić, co osiągnąłeś. To coś bardzo nowego, bardzo świeżego i będziesz to wkrótce miał po raz pierwszy. To będzie Twoje pierwsze spotkanie z sobą samym. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Mogłeś napotkać nazwę i formę. Przez miliony lat napotykałeś nazwy i formy. Nawet teraz. Jeśli zostanie zadane Ci pytanie: "Czy widziałeś kogokolwiek bez nazwy i formy?" Nie sądzę, że możesz mi dać pozytywną odpowiedź. O czymkolwiek pomyślisz: jakiś przedmiot, rzecz, osoba - nie unikniesz nazwy i formy. A jeśli spotkasz kogoś bez nazwy i formy, to będzie najszczęśliwsza okazja w życiu i rozpoznasz bardzo dobrze ten moment, który jest Tobą, jest Tobą i jest Tobą. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Zachowaj spokój. Nie myśl. Nie wyciągaj wniosków, wtedy jesteś Ty. Nie wypatruj tego. Nie wyczekuj. Nie wątp na temat swego majestatu. Nie wątp. I jesteś tym. Takie proste. Czyż nie?<br /><br />Ten kto znajdzie, będzie wiedział, że znalazł. Ten, kto tego dokonał, będzie wiedział, że tego dokonał. </span></span><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSwJXwrmyzMHFECFtcs84huf0jYz8Fhjnrbj2Ov5ZeaPb_QHS4pK0kOyDUfeVri2qDVxyn_YlcH1XBtDOwQmEtrzoHNgkpX-NKpdAbqtmzBErpMBgbZ6DxFv1LN6sQhICm0IA2tkn_8Eup/s1600/111+listro.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="231" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjSwJXwrmyzMHFECFtcs84huf0jYz8Fhjnrbj2Ov5ZeaPb_QHS4pK0kOyDUfeVri2qDVxyn_YlcH1XBtDOwQmEtrzoHNgkpX-NKpdAbqtmzBErpMBgbZ6DxFv1LN6sQhICm0IA2tkn_8Eup/s320/111+listro.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> ~ Papaji</span></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-62364675251728204812017-01-30T17:26:00.001+01:002017-01-30T17:26:10.152+01:00Tolle: Już jesteście w procesie przebudzenia<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Nie mówię Wam jak "tam" dotrzeć, lecz staram się Wam pokazać, że już tam jesteście. Nie chodzi więc o to, "jak dotrzeć do Teraz", lecz uświadomić sobie, że już się tam jest oraz że jest ono <b>wszystkim, co istnieje</b>. Właśnie przyszło mi do głowy wyobrażenie sali sypialnej, gdzie wielu ludzi pogrążonych jest we śnie. Taki wielki pokój, gdzie wszyscy śpią. Jedna z tych osób budzi się i widzi, że inni śpią nadal. I wtedy zaczyna krzyczeć - "Pora wstawać, pobudka!" Kilka osób śpi nadal i nic nie słyszy, lecz kilka osób zaczyna z lekka mrugać, następnie znów zapadają w sen, potem znów mrugają. <br /><br />Czy naprawdę ma znaczenie, w jaki sposób dana osoba się obudziła? Jedna przebudzona osoba może mieć budzący wpływ na inne osoby znajdujące się na sali, jeśli krzyczy wystarczająco głośno. Jest to oczywiście analogia, a nie znaczenie dosłowne. Oznacza to, że każdy kto ma choć najmniejszą gotowość przebudzenia się, <b>jest w trakcie budzenia się</b>, a niektórzy z Was są już nawet w znacznej mierze przebudzeni. Każdy - w przeciwnym razie, nie byłoby Was tutaj. Nie przyciągnęłoby Was tutaj, gdybyście nie usłyszeli wołania - "Pobudka!" Niektórzy czytają książkę i mówią - "Wow, no tak!" - i to było właśnie wołanie "Pobudka!". Mogli też usłyszeć fragment jakiegoś nauczania. <br /><br />Powiedzmy, że obudził mnie czyjś krzyk - mnie wystarcza to, że taka osoba się obudziła, a potem obudziła mnie. A zdołała mnie obudzić tylko dlatego, że <b>na przebudzenie byłem już gotowy</b>. Nie unieważnia to więc faktu, że ten ktoś obudził się z jakiegoś innego powodu. Być może śnił koszmar, który "wypchnął" go ze stanu uśpienia. Mam poczucie, że coś w tym rodzaju przydarzyło się mnie. Życie stało się tak nieprzyjemne, tak wewnątrz bolesne, że koszmar stał się nie do zniesienia. I to był dla mnie ów krzyk. Życie podsuwając mi ten koszmar, krzyczało: "Obudź się!" </span></span><br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><br />Tak więc każdy w taki czy inny sposób otrzymuje coś innego, jednak najważniejszym pytaniem jest to - czy potrafisz ten krzyk usłyszeć - czy jesteś gotów otworzyć oczy i pozostawić je otwarte. Tak więc fakt, że ktoś obudził się w sposób odmienny niż większość innych osób, nie deprecjonuje jego/jej roli jako osoby budzącej. </span></span><br />
<br />
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;">Są ludzie, którzy już się budzą, choć ich umysły nawet o tym nie wiedzą. Ich umysły wciąż poszukują, mówiąc: "och, tak bardzo chciałbym się przebudzić" - są już jednak w pełni procesu przebudzenia. Przestają utożsamiać się z umysłem, stają się obecni, znikają problemy... A potem znów zapadają w sen. Nazywam to procesem, ponieważ oscylują pomiędzy identyfikacją z umysłem, a stanem przebudzenia. <br /><br />Stopniowo stan wolny od utożsamienia się z umysłem zaczyna dominować - i to jest piękne. Jednak umysł wciąż może pytać: "Dlaczego ja się nie budzę?" Myślący umysł nawet nie wie, że się budzisz, ponieważ <b>to nie on jest tym, który się budzi</b>. To świadomość wycofuje utożsamienie się z myślącym umysłem - nie jest już więcej przez myślący umysł pożerana. </span></span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiea9N1sspyE3XtBTJkVTgHG_a83-e8IuYLkdJlEDydBuVgnbbLvhpM4CECepjVjPoKKmRXn19vjY7vEiKLUq9OiQM-Qe7g-Zxgalv151N93AwdeUxEI5E306GtIT68DBfwkrOl6fyWKjqm/s1600/111+matrix.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="167" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiea9N1sspyE3XtBTJkVTgHG_a83-e8IuYLkdJlEDydBuVgnbbLvhpM4CECepjVjPoKKmRXn19vjY7vEiKLUq9OiQM-Qe7g-Zxgalv151N93AwdeUxEI5E306GtIT68DBfwkrOl6fyWKjqm/s320/111+matrix.jpg" width="320" /></a></span></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> ~ <a href="http://docentrum.blogspot.com/p/eckhart-tolle.html" target="_blank">Eckhart Tolle</a></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> </span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: large;"> </span></div>
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-80767512321631521752017-01-25T17:18:00.002+01:002017-01-25T17:18:23.483+01:00Krishnamurti: Musimy dokonać całkowitej rewolucji naszej istoty<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Zaobserwujcie, co się obecnie dzieje w was i poza wami, w otaczającej was kulturze konkurencji - w kulturze, w której ludzie pragną władzy, stanowiska, prestiżu, nazwiska, sukcesu i wszystkiego, co się z tym łączy. Obserwujcie osiągnięcia, z których jesteście tak dumni - to całe pole zwane przez was życiem. Występuje w nim konflikt w każdej formie międzyludzkich stosunków, konflikt rodzący nienawiść, antagonizm, brutalność i nie kończące się wojny. To pole, owo życie, jest wszystkim, co znamy, a że nie jesteśmy w stanie zrozumieć wielkiej walki o byt, tym samym boimy się jej i uciekamy przed nią na wszelkie subtelne sposoby. Trwoży nas też nieznane: boimy się śmierci, obawiamy się tego, co czeka nas po dniu jutrzejszym. Boimy się tego, co znamy, i zarazem tego, co nie jest nam znane. Takie jest nasze codzienne życie i nie ma w nim nadziei. Dlatego każda odmiana filozofii, <b>każda koncepcja religijna jest tylko ucieczką</b> od aktualnej rzeczywistości, od tego, co jest.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br />Wszystkie zewnętrzne formy zmian spowodowanych przez wojny, rewolucje, reformacje, prawa i ideologie zawiodły całkowicie, jeśli wziąć pod uwagę problem zmiany zasadniczej natury człowieka, a tym samym społeczeństwa. Jako istoty ludzkie żyjące w niewiarygodnie potwornym świecie, postawmy sobie pytanie: czy to społeczeństwo oparte na współzawodnictwie, brutalności i strachu może mieć kres? Mam na myśli nie intelektualną koncepcję, nie nadzieję, lecz bezwzględny stan: świeży, odnowiony i niewinny umysł tego społeczeństwa, dzięki któremu można by stworzyć całkiem odmienny świat. Sądzę, że może do tego dojść tylko wtedy, gdy każdy z nas przyjmie do wiadomości zasadniczy fakt: my, jako jednostki, jako ludzkie istoty,<b> jesteśmy całkowicie odpowiedzialni za obecny stan świata</b>, i to niezależnie od tego, w jakiej części świata żyć nam wypadło i do jakiej kultury przynależymy.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br />Każdy z nas ponosi odpowiedzialność za każdą wojnę, gdyż sami jesteśmy agresywni, egoistyczni, przepojeni szowinizmem, ideologiami i uprzedzeniami. To wszystko nas dzieli. Stanowimy cząstkę tego potwornego społeczeństwa wraz z jego wojnami, podziałami, szpetotą, brutalnością i zazdrością, ponieważ przyczyniamy się do tego wszystkiego naszym codziennym życiem. Dopiero wtedy zaczniemy działać, gdy zdamy sobie sprawę - i to nie rozumowo, ale naprawdę, tak jak rozpoznajemy, że jesteśmy głodni lub że cierpimy z powodu bólu - iż jesteśmy odpowiedzialni za cały istniejący chaos, za wszelką nędzę całego świata.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br />Cóż jednak istota ludzka może uczynić, co możecie wy albo ja uczynić, by stworzyć całkiem odmienne społeczeństwo? Pytanie jest zasadnicze. Czy w ogóle można cokolwiek zrobić? Co my możemy zrobić? Czy ktoś nam to powie? Ludzie nam to mówili. Tak zwani przywódcy duchowi, którzy rzekomo rozumieją te sprawy lepiej od nas, mówią nam to, starając się wcisnąć nas w nowy schemat i podług niego ukształtować. Niedaleko nas to zaprowadziło. Przemądrzali i uczeni ludzie również mówili swoje, lecz to nie posunęło nas o wiele dalej. Mówi się nam, że wszelkie ścieżki prowadzą do prawdy - ścieżki, którymi dążą hindusi, chrześcijanie czy muzułmanie - że wszystkie one wiodą do tej samej bramy. </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Jeżeli spojrzeć na to trzeźwo, jest to oczywistą niedorzecznością. Do prawdy nie wiodą żadne ścieżki, bo to jest pięknem prawdy, że jest ona żywa. Ścieżka może prowadzić do rzeczy martwej, gdyż rzecz martwa tkwi w jednym miejscu, jest statyczna. Gdy ujrzycie, że prawda jest czymś żywym, poruszającym się, nie znającym spoczynku, że nie ma ona świątyni, meczetu czy kościoła, że nie może was do niej zaprowadzić żadna religia, żaden nauczyciel, żaden filozof, nikt w ogóle, wtedy też zrozumiecie, że żywym elementem prawdy jest to, czym obecnie jesteście - wasz gniew, wasza brutalność, wasza przemoc, rozpacz, cierpienie i smutek. Zrozumienie tego wszystkiego jest prawdą i możecie ją pojąć tylko wtedy, gdy dowiecie się, jak należy na te problemy w waszym życiu patrzeć. Nie można tego ujrzeć przez pryzmat ideologii, słów, uczucia nadziei czy strachu.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br />Widzicie więc, że nie możecie się na nikim oprzeć. Nie ma przewodnika, nie ma nauczyciela, nie ma autorytetu. Jesteście tylko wy - wasz stosunek do innych ludzi i do świata - poza tym nie ma nic. Zrozumienie tego albo wywoła w was wielką rozpacz, z której zrodzi się cynizm i rozgoryczenie, albo też spoglądając prosto w twarz rzeczywistości, ujrzycie, że nikt inny, tylko wy jesteście odpowiedzialni za świat, za siebie samych, za to, co myślicie, co czujecie i co robicie. Zniknie wtedy wszelkie litowanie się nad sobą. Zazwyczaj bowiem dobrze się czujemy, mogąc zrzucić winę na innych ludzi, a jest to tylko forma litowania się nad sobą samym.</span></span><br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><br />Czy potrafimy więc, wy i ja, dokonać w sobie - bez jakiegokolwiek zewnętrznego wpływu, bez przekonywania, bez strachu przed karą - dokonać w samej treści naszej istoty <b>całkowitej rewolucji</b>, przeobrażenia, tak abyśmy już nie byli brutalni, gwałtowni, współzawodniczący, niespokojni, lękliwi, zazdrośni, zawistni, ale byśmy byli wolni od przejawów swej natury zbudowanej przez zepsute społeczeństwo, w którym toczy się nasze codzienne życie?</span></span><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj35n_QJBclKrkBC1T-EDIKlr69DrYfyxB9u7ctbzskptiG_G5MPZgVfL8w8h4lM7j3Bqc6qMimN-d-hrT52uUMtkHfKAJCXx2p1UdJpW__vdbZ1YUhjIqZBrxKpntsk9qkvhyBewmCLjmp/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj35n_QJBclKrkBC1T-EDIKlr69DrYfyxB9u7ctbzskptiG_G5MPZgVfL8w8h4lM7j3Bqc6qMimN-d-hrT52uUMtkHfKAJCXx2p1UdJpW__vdbZ1YUhjIqZBrxKpntsk9qkvhyBewmCLjmp/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times,"Times New Roman",serif;"><span style="font-size: large;">~ Jiddu Krishnamurti</span></span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-72881909192119780152017-01-22T15:42:00.002+01:002017-01-22T23:16:55.495+01:00Nelly Radwanowska: Tylko w strefie zero jesteśmy nieubezwłasnowolnieni <div style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span></div>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: medium;">Nasze życie nie jest takie, jak je <b>zmysłowo postrzegamy</b>. Każdy człowiek samodzielnie "tka"namacalne dla jego zmysłów, holograficzne formy czasoprzestrzenne, tworzące obrazy jego życia. Istnieją one dopóty, dopóki ich twórca utożsamia się z nimi, czyli odbiera je jako prawdziwe.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: medium;">Większość ludzi ma złudzenie, że posiada "wolną wolę" i ich czyny są z nią zgodne, ale nie zdają sobie sprawy, że odgrywają jedynie rolę interfejsa dla zewnętrznego scenariusza ziemskiego spektaklu. Programowanie umysłu poprzez zmysły i transmisje pozazmysłowe transformują na bieżąco całą ludzką rasę i każdy człowiek jest zindywidualizowanym akumulatorkiem całej tej "gry w oddzielenie". Zróżnicowanie parametrów genetycznych pomiędzy ludźmi, przyczynia się do tak wielkiej różnorodności przeplatających się obrazów komputerowo stymulowanych rzeczywistości na całym świecie.<br /><br />Warto dodać. że cała wiedza o pozaziemskich cywilizacjach wraz z kręgami zbożowymi i kontaktami z UFO to również<b> jeden z teatrów </b>stworzonych na miarę dla "poszukiwaczy prawdy". Już nie wspomnę o całych zastępach jasno-widzacych, jasno-słyszących astrologach, wiedźmach, numerologach lub pracujących z energiami, karmą, demonami, aniołami czy o "ustawiaczach rodzinnych". Życie w uzależnieniach od poglądów innych i robieniu wrażenia to niesamowity spektakl głęboko śpiących ludzi, który trwa tak długo, jak długo odgrywamy w nim przyjęte przez siebie role. Te rzeczywistości-teatry, są stwarzane przez ludzi, którzy są tego zupełnie nieświadomi.<br /><br />Wszyscy żyjąc poprzez umysł, doświadczamy życia z poziomu oddzielenia i jesteśmy "obiektami" dostępnymi sterowaniu nieograniczonych oprogramowań będąc zanurzonym, czyli utożsamionym ze sztucznym oprogramowaniem, jakim jest umysł. Człowiek generuje emocje, dzięki którym <b>manifestują się myśli i słowa</b> zasilane przez niego samego - za uwagą podąża energia.</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: medium;">Ta wykreowana rzeczywistość jest mentalną projekcją, czyli pochodzi ze strefy częstotliwości, w których umysł rządzi jako jedyny software. Jedynie w strefie zero, czyli <b>bez myśli i bez emocji</b>, człowiek nie jest dostępny dla transmitowanych kodów usidlających Istotę w stanie "ubezwłasnowolnienia", w którym pełni rolę "tkacza gobelinu wedle obcego projektu".</span><br />
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif;"><br /></span>
<span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: medium;">Jedynie podtrzymywanie pozytywnych myśli i łagodnie wyrażonej radości, umożliwia "zabawę w życie" bez planowania, porównywania, gnania, narzekania, paplania, plotkowania, oczerniania, pretensji - w dziękczynieniu, w wiecznym Tu i Teraz, które jest <b>jedynym miejscem komunikacji samym z sobą</b>, gdzie żadne programowanie nie ma dostępu, a człowiek budzi się ze snu i dopiero wtedy zaczyna się świadome doświadczanie życia, które jest czymś zupełnie innym, niż miał w umyśle wrażenie, że jest.</span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFikElCVhzcTIjgvghU5F_s4K2ooav8RWPvWeHQwR10APby7TOdfGdsmSDJe-8_jR0dlWyU6r-F0QXwytfGGCq4XplBumCFhdj0bFfHYpLg8BKdUcdwVP3-E-4x9Oc61dA6TGv2TcnfOZC/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="144" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFikElCVhzcTIjgvghU5F_s4K2ooav8RWPvWeHQwR10APby7TOdfGdsmSDJe-8_jR0dlWyU6r-F0QXwytfGGCq4XplBumCFhdj0bFfHYpLg8BKdUcdwVP3-E-4x9Oc61dA6TGv2TcnfOZC/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"> </span><span style="font-family: Times, Times New Roman, serif; font-size: medium;">~ Nelly Radwanowska</span></div>
<br />
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-18508606953919597322017-01-19T14:12:00.001+01:002017-01-19T14:12:42.281+01:00Mooji: Kto naprawdę odczuwa uczucie sprzeciwu?Wewnątrz Was jest takie miejsce, które świadomie rozpoznaje Wasz wewnętrzny sprzeciw (...)<br /><br />Nie szukamy lekarstwa na chorobę. Zajmujemy się tym, z czego korzystamy. Choćby takie chwile, jak ta, przetwarzacie na sprzyjającą sytuację, którą wykorzystujecie jako możliwość poznania kim naprawdę jesteście. Umysł szybko szuka rozwiązań. Stwarza problem i chce natychmiast znaleźć rozwiązanie. A my nie potrzebujemy centrum śledzenia umysłu.<br />
<br />
Natomiast kiedy pojawia się sprzeciw w dowolnej formie, możecie go przyjąć wraz z myślą: "Dobrze, przyjrzyjmy się, kto będzie doświadczać tego uporu. To jest zwyczajne uczucie, to ja. A ja to ten, kto go doświadcza". Takie stwierdzenie może wydać się niemądre. Jednak postarajcie się prześledzić, kim jest to "ja". Czy to "ja", które doświadcza może<b> pozostać milczącym i spokojnym</b>? To bardzo ważne pytanie. Pozostańcie z nim sam na sam.<br />
<br />
Czasami umysł może się oburzać: "Jakie to głupie pytanie? Oczywiste, że tu nikogo nie ma, nikt nie istnieje." I nagle umysł zaczyna wygłaszać teorie Adwajty. Ale Wy nie ustępujcie - pozostańcie w pojedynkę z pytaniem: "Kto tego doświadcza?" - dlatego, że to uczucie istnieje w ciele. Wykorzystujcie to uczucie. Wtedy zdarzy się coś nieoczekiwanego. Kiedy w ciele-umyśle pojawiają się podobne uczucia, jest to sprzyjająca okoliczność do przeniknięcia przez nie w głąb (siebie). Wykorzystujcie to uczucie. Lecz nie traćcie wiele czasu na pozbycie się problemu, ponieważ skupienie na problemie daje aspekt personalny.<br />
<br />
<b>Wyłącznie obserwujcie</b>, kiedy pojawi się problem, niezależnie od tego czy jest piękny czy wstrętny, gorzki czy słodki. Tylko obecność jest stała, wszystko inne się zmienia. Utożsamiajcie się z Obserwatorem, który jest spokojny, dlatego, że zawsze jest tam (w środku). I to właśnie nazywam "jednym lekiem dla wszystkich". Trwajcie w pozostawaniu bycia w tutaj. Możecie przepuszczać jakieś myśli, bo one będą napływać, w rodzaju: "Nie odczuwam niczego", "Unikam problemu, choć powinienem wziąć za siebie odpowiedzialność...". Tego rodzaju myśli prowadzą Was na powrót do myślenia, skupiania się na problemach. <b>Wy pozostajecie tylko Obserwatorem</b>.<br />
<br />
Po jakimś czasie obecność straci zainteresowanie pytaniem "Jak to jest być obserwatorem?". Dlatego zwracam Wam uwagę - śledź i sprawdzaj, czy obserwacja może się obserwować. Nie wiem czy rozumiecie ważność tego. Zwykle patrzycie na treść, fabułę: "Ach, teraz się zmieniło, chmury pociemniały". Opowiadacie historię, która jest projekcją umysłu. A ja chcę, żebyście spojrzeli na <b>opowiadacza fabuły</b>. I kto w tym momencie patrzy na tego opowiadacza.<br />
<br />Powinniście wrócić do wnętrza, zamiast szukać w dali. Nie znajdziecie rozwiązania na zewnątrz. To Wasz umysł chce żyć na zewnątrz, ale Wy - wewnątrz. On chce Was wyciągnąć na zewnątrz i dlatego mówi: "Problem jest na zewnątrz, to on, to ona!". I jeśli dopuścicie to, zaczynacie opowiadać fabułę: "To się wydarzyło w środę, potem zadzwoniłem..." itd. Już się pogrążyliście w pracy umysłu.<br />
<br />
Lecz to, co widzi to wszystko, jest tutaj (w środku). Jest także widzący, który reaguje na to, co widzi. Ten widzący, nie jest bez zarzutu. On także podlega pewnym uwarunkowaniom. Jego czucie (odczucia) są w nas. Osobowość, ograniczona osobowość, ma też okazję do obserwacji. Różnica jednak polega na tym, że osobowość obserwuje wyłącznie dla własnych celów. Nienaganny obserwator <b>po prostu</b> <b>obserwuje.</b><br />
<br />
Poczuj go w ciele i nie staraj się od niego uwolnić. Wówczas, w swoim czasie zrodzi się pytanie: "Kto doświadcza tego uczucia?"<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfTj6LT64B-qFpey6UkjnSyQVVoc0PxtC64i8fCmNwxTVX2PE4FiMtPySPelWAhbzEXcMOhcAu5VkMPGXJhu1xI_-XpwoATp_cARQ3AU2nXXSypwngRTg2_QFzj835EwDPJ-cve89WkY8J/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="211" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfTj6LT64B-qFpey6UkjnSyQVVoc0PxtC64i8fCmNwxTVX2PE4FiMtPySPelWAhbzEXcMOhcAu5VkMPGXJhu1xI_-XpwoATp_cARQ3AU2nXXSypwngRTg2_QFzj835EwDPJ-cve89WkY8J/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
~ Mooji</div>
<br />Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-8433533254488389492017-01-16T18:03:00.004+01:002017-01-16T18:03:52.814+01:00Osho: Jesteś absolutnie niezastąpiony<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Nie podążaj za innymi, nie naśladuj, bo to rodzi głupotę. Przyszedłeś na świat z ogromnym potencjałem inteligencji. Urodziłeś się z wewnętrznym światłem. Słuchaj cichego, spokojnego głosu w sobie, a on będzie cię prowadził. Nikt inny nie może się tobą kierować, nikt inny nie może być dla Ciebie wzorcem, bo <b>jesteś wyjątkowy</b>. Nie było nikogo dokładnie takiego jak Ty. Na tym polega Twoja wielkość, Twoja wspaniałość - jesteś absolutnie niezastąpiony, jesteś sobą i nikim innym.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"><b>Człowiek naśladujący innych to pseudoczłowiek</b>. Może uchodzić za świętego, ale jest fałszywy. Świętość pozostaje na powierzchni, na skórze. Zadrap go lekko, a zobaczysz co kryje się w środku.</span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Naśladując innych, ukształtujesz sobie wspaniały charakter, lecz nie będziesz miał pięknej świadomości - a jeśli jej nie masz, nigdy nie będziesz wolny. Możesz zmieniać więzienia, możesz zmieniać to, do czego jesteś przywiązany, swoje granice. Możesz zostać hinduistą, chrześcijaninem, muzułmaninem albo dżinistą - nic Ci to nie pomoże. Bycie dżinistą oznacza naśladowanie Mahawiry. Tylko, że nie ma nikogo takiego samego jak Mahawira i nigdy nie będzie. Naśladując Mahawirę, stajesz się fałszywy. Zagubisz swoją tożsamość, uczciwość, będziesz okłamywał samego siebie. Staniesz się sztuczny, a to najprostsza droga do tego, by stać się przeciętnym głupcem.<br /><br />Prawdziwi mistrzowie wychowują mistrzów, a nie naśladowców. Prawdziwy mistrz wrzuca Cię na powrót do Ciebie. Jego wysiłek prowadzi do tego, aby Cię uniezależnić, bo byłeś zależny od stuleci i nie zaprowadziło Cię to donikąd (...) Fałszywy mistrz zachęca, byś za nim podążał, naśladował go, stał się jego kopią. Prawdziwy mistrz nie pozwoli Ci zostać kopią, chce, żebyś był oryginałem. Kocha Cię! Jakże mógłby uczynić z Ciebie naśladowcę? </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Trzeba iść przez życie bez zabezpieczeń, szukać własnej drogi. Życie jest wyzwaniem, jest dla Ciebie szansą, abyś mógł się odnaleźć. Ale głupiec nie chce iść trudną drogą - wybiera skróty. Mówi sobie: "Budda doszedł, to czym mam się przejmować? Przyjrzę się temu, co robił. Jezus doszedł, to po co mam szukać? Zrobię to, co on, stanę się jak jego cień" (...)<br /><br /><b>Świeć</b> <b>własnym światłem</b>, a będziesz mądry. Pozwól innym, by byli Twoimi przewodnikami, a pozostaniesz głupi. Będziesz wciąż przegapiał szanse życia, które przecież są Twoje! </span></span><br />
<br />
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;">Życie to cudowna pielgrzymka, ale tylko dla tych, którzy są gotowi szukać o własnych siłach.</span></span><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><span style="font-family: Times, "Times New Roman", serif;"> </span></span><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit7YThgMkkxegO-qL1mIcuNuhB73i7DaE4kmgz0nCzpn2f_9kUQ__9pjnO1IJhbTprjr1jEPvRNFH1j5oKJ2W7qgWE08QIWiIt9U7y5xQuOunctoN7QD5uIxDznIQ_HWABiGmdnHWsLTB8/s1600/111+blog.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="187" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEit7YThgMkkxegO-qL1mIcuNuhB73i7DaE4kmgz0nCzpn2f_9kUQ__9pjnO1IJhbTprjr1jEPvRNFH1j5oKJ2W7qgWE08QIWiIt9U7y5xQuOunctoN7QD5uIxDznIQ_HWABiGmdnHWsLTB8/s320/111+blog.jpg" width="320" /> </a></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;">~ Osho </span></div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-335689963776195702.post-16459607648933001612017-01-13T11:53:00.002+01:002017-01-13T11:55:06.847+01:00Adyashanti: Każda koncepcja "ja" jest nieprawdziwa<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Największą barierą, na którą trafiają osoby zajmujące się duchowością, jest właśnie duchowość. To jest przeszkoda. Ponieważ zawiera w sobie wiele różnych duchowych koncepcji. Duchowość jest bardzo podatna na to, co nazywam "magicznym myśleniem". Jednak prawdziwe duchowe badanie, naprawdę pierwszą rzeczą, na którą powinniśmy zwrócić uwagę, jest to nasze "magiczne myślenie". Rzeczy, których nie podajemy w wątpliwość, których nawet nie wyobrażamy sobie zakwestionować. Jak już wspomniałem, dla wielu ludzi, których spotykam, <b>ostatnią rzeczą jaką kwestionują, są oni sami</b>. Są zajęci myśleniem: "Jak mogę doświadczyć tego, co chcę doświadczyć", "Jak mogę odnaleźć pokój, poczuć miłość, odnaleźć dobroć Boga", "Jak mogę znaleźć to, czego szukam"?</span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"></span></span><br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">To, od czego powinniśmy zacząć to "Czym jest to, co szuka? Kto szuka?" - "Ja, ja szukam". Skąd mam wiedzieć czy moje szukanie jest właściwe, skoro nie wiem czym jestem? W czym zakorzenione jest to poszukiwanie? Kiedy ktoś dociera do tego punktu, jest to etap pewnej dojrzałości z duchowego, psychologicznego i intelektualnego punktu widzenia. Gdy zaczynamy się przyglądać i widzimy, że nie wiemy czym jesteśmy, wstępujemy na bardzo grząski teren, nieprawdaż? W jaki sposób możemy być czegokolwiek pewni?</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Więc kiedy przyglądamy się naszemu doświadczeniu i szukamy w nim siebie w intrygujący sposób, nic nie znajdujemy (...) Wiedzieć, że się nie zna nawet samego Siebie? To dopiero kryzys egzystencjalny. Jeśli wiesz to tylko intelektualnie, może być to tylko ciekawość. Lecz kiedy rozpoznasz to przez doświadczenie, wtedy rozpoczyna się w Tobie pewnego rodzaju kryzys, co jest dobre z duchowego punktu widzenia. Kryzys jest dobry w duchowości (...)</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Kiedy mówię o "ja", mam na myśli nie tylko kwestię samorozpoznania, ale również "ja" w kategorii wyobrażeń na swój temat. Odbieramy to i zdajemy sobie sprawę, że nie ma żadnego "ja". To jedno z najbardziej wyzwalających przeżyć - chociaż konceptualnie może wydawać to się przerażające. Jednak doświadczalnie zdać sobie sprawę, że całe nasze pojęcie "siebie", jest tylko pojęciem - pojęciem, które może być praktyczne, użyteczne i funkcjonalne. Ale w zasadzie jest tylko tym. to koncepcja. Założenie. Jeśli przyjrzysz się wszystkiemu z czym się utożsamiasz, zobaczysz, że tak naprawdę nie ma w tym Ciebie. W żadnej z tych rzeczy (...)</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Jeśli jest w ogóle jakieś "ja" i nie mówię o "Ja" z wielkiej litery, to określa je raczej czasownik. Nie jest to rzecz, nie jest to statystyczna rzecz. Jak już mówiłem, "ja" to tylko bardzo szybko poruszające się, bardzo złożone wzorce w umyśle. Umysł, ciało, emocje - to wszystko zmienia się nieustannie, wiruje wystarczająco szybko, dając Wam <b>iluzję "siebie"</b>.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Dokładnie tak samo jak idziecie do kina. Dopóki taśma w projektorze kręci się wystarczająco szybko, daje Wam to poczucie ruchu. Kiedy jest to projektowanie prosto na ekran, zapłacicie tyle, ile trzeba. Jak długo taśma kręci się wystarczająco szybko przed lampą projektora, daje to iluzję ruchu. A tak naprawdę w tej taśmie każda z klatek jest nieruchoma, klatka jest całkowicie statyczna. I w pewnym sensie jest to metafora. Umysł porusza się bardzo szybko w połączeniu z naszą biologiczną budową, strukturą mózgu.<br /><br />Wszystko to daje poczucie, że naprawdę istnieje - nie tyle co ruchome "ja", ale stałe "ja". To jest iluzja, nieprawdaż? Ale kiedy spojrzysz na iluzję, koniec końców przejrzysz przez nią.</span></span><br />
<br />
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">Czegokolwiek nie nazywamy "sobą", nie jest w rzeczywistości "nami".</span></span><br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF1z3IkRFJgmG0ncwW5qSZmD4V-dNxIvqCUTT19hv0Q4ICyk1JUPvmmCvAHjeaOdmLLvjvsasUUv75rbQdBfuQSAoSjyYTAs3pqf-Xx3ucQt44ybvlFHpuizlpZ16LoCbJ0sz8baiOjjsD/s1600/111+blog.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="220" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgF1z3IkRFJgmG0ncwW5qSZmD4V-dNxIvqCUTT19hv0Q4ICyk1JUPvmmCvAHjeaOdmLLvjvsasUUv75rbQdBfuQSAoSjyYTAs3pqf-Xx3ucQt44ybvlFHpuizlpZ16LoCbJ0sz8baiOjjsD/s320/111+blog.jpg" width="320" /></a></span></span></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "times" , "times new roman" , serif;"><span style="font-size: large;">~ Adyashanti</span></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Paweł Drewniakhttp://www.blogger.com/profile/01236672528870575357noreply@blogger.com0