2.01.2017

Niech wszystko płynie naturalnie

Niedawno świeciło słońce, wczoraj trochę pokropiło, dzisiaj pada śnieg. I to wszystko bez udziału człowieka, jakiegokolwiek ruchu, walki, ambicji. Dzieje się naturalnym torem, przebiega wszystko naturalnie. Pogoda nie wydaje się być zmęczona. Człowiek jednak zazwyczaj wybiera to, czego pogoda nie wybrała - nie poddaje się prądzie życia, żyje w ciągłym przekonaniu, że jak tylko otworzy oczy, musi coś zdziałać, bo marnuje życie. Tylko patrząc w ten sposób, patrzy przez zamknięte oczy. I jak się tak przyjrzeć większości twarzy to widać zmęczenie, zawód, stłumienie. Czym jest to wywołane? Ciągłym niezadowoleniem z tego co jest.

Przychodzi więcej, przychodzi wrażenie, że jest więcej, ale poziom nieszczęścia pozostaje taki sam. To pozory. Przepełnienie to rodzaj nieszczęścia, z którego dodatkowo rodzi się obawa przed utratą. To nieustanne "więcej" tworzy blokady, potęguje strach dając pozór zabezpieczenia, sztucznie przykrywa odczuwany <brak>, jakby miał on istnieć w braku "więcej". Jeśli mieszkasz na piętrze i masz dziurę w podłodze, a będziesz łatał ją piaskiem, jest to walka z wiatrakami. Ale dokładając piasku do dziury, przez chwilę będziesz odnosił wrażenie, że wykonujesz dobrą robotę łatając dziurę, że jesteś coraz bliżej osiągnięcia celu.

Pogoda nie potrzebuje, aby jej pomagać w jakikolwiek sposób. Deszcz popada, śnieg spadnie, słońce poświeci i pogoda ma się dobrze, cokolwiek by się nie działo. Między pogodą, a człowiekiem nie musi istnieć duża przepaść. Ale będzie istnieć, dopóki nie nastąpi poddanie, które jest największym wrogiem ego. Warto poddać się dziurze w podłodze. Wu-Wei.


~ Paweł Drewniak