13.03.2017

Adyashanti: Nie zostań wkręconym przez bycie w opozycji

Nieuwarunkowany stan świadomości to coś, co łatwo jest zgubić, ponieważ nie ma tam prawdziwej treści. Nie ma czego się złapać... A jednak jest - to po prostu słuchanie. To po prostu patrzenie. To nie komentowanie. W tej nieuwarunkowanej świadomości, nie ma komentatora. Nie ma interpretatora momentu. Jest to przedsmak naszego prawdziwego stanu. Nasza prawdziwa natura to nieuwarunkowany sen. "Ja" (ego) nie lubi tego stanu. Lubi efekty tego stanu. 

"Ja" kocha efekty, bo to bardzo dobre uczucie, ale "Ja" nie kocha nieuwarunkowanego stanu samego w sobie, ponieważ nie ma tam nic dla tego "Ja". Czy to ma sens? "W co ja teraz będę wierzył?", "Co z moim punktem widzenia?", "Co się stanie z wszystkimi ludźmi na, których obwiniam za moją nieszczęśliwą egzystencję"? Oni po prostu znikli. "Lubię efekty ich zniknięcia, ale nie lubię faktu ich zniknięcia". To jest właśnie "Ja" - "Lubię to uczucie, ale nie ma bata, abym pozwolił temu zniknąć" (...)

Założeniem nie jest pozbycie się "Ja". Założeniem jest nie zostanie wkręconym przez to. To duża różnica. Tak długo, jak próbujesz się tego pozbyć, jesteś przez to więziony. Jedyną rzeczą, która próbuje się pozbyć "Ja" jest "Ja". (...) Nie patrzcie, że jest coś teraz, czego trzeba się pozbyć. W terminologii duchowej, byłoby powiedziane: "Nie bycie przywiązanym", ja wolę bardziej praktyczne, ludzkie terminy jak ten: "Nie bycie wkręconym przez to".

Każdy wie, jak to jest dać się wkręcić w coś. Paść ofiarą. Jak ci ludzie, którzy sprzedają czasopisma, których padłeś ofiarą więcej niż raz (...) Może dostawaliście czasopisma od domokrążców, to w porządku, ja nie dostawałem, ale też wiem co to znaczy dać się wkręcić. To nie jest tak, że czegoś się musisz pozbyć. Tylko wyobraź sobie, że w celu bycia wolnym, musisz zniszczyć każde czasopismo, którego nie lubisz. To żadna wolność. Co byś zrobił? Paliłbyś czasopisma i zostawał "aresztowany" do końca życia. Drukuj ile chcesz, przyślij tylu sprzedawców do moich drzwi ile chcesz. Kiedy raz to pojmiesz, już więcej nie dasz się wkręcić. Dla mnie to tak wygląda. To nie jest pozbywanie się czegoś - to nie dawanie się oszukać. Nie bycie wkręconym przez coś (...)


Teraz każda osoba zaczyna bardzo intymnie zaznajamiać się z własnym sposobem, w jaki się związała, żeby zostać wkręcona przez jej wyimaginowane "Ja". Najprostszą drogą do poznania, że to się dzieje [wkręcenie], to kiedy zaczynasz czuć się podzielony w środku. To światło idzie w górę. "Nie jestem dłużej w harmonii z tym co jest". Znam cały non-dualistyczny temat. To wszystko prawda. Wszystko jest Jednią, dlatego ostatecznie jesteś cały w harmonii - i jako istota ludzka i doświadczając każdego momentu. Wszystko co ma znaczenie, to to, czego jesteś świadomy. To jedyne co ma znaczenie. Poza tym każdy, kto wie, że wszystko jest Jednią, ten nie jest w opozycji. Kropka. Koniec tematu (...)

Jeśli wiesz, że wszystko dookoła jest Jednią, wtedy nie chodzisz dookoła opozycji. W ten sposób wiesz. Koncepcja, że "wszystko jest jednią", nie udowadnia, że ktokolwiek wie cokolwiek. Czyż nie? Dowodem jest efekt. W ten sposób wiesz. Wiesz dzięki efektowi. Znasz po owocu, jak powiedzieliby w niektórych tradycjach. Wiesz po owocu. Wiesz po efekcie. Efektem jest to, że już dłużej nie jesteś w opozycji do tego co jest. To jest Jednia ucieleśniona, ponieważ taki jest efekt. Za każdym razem, kiedy idziemy w jakąś opozycję, jest to małe światło, które oświetla rzeczywistość samą w sobie. Jest to po prostu przypomnienie: "Uuu... Idziesz tu w iluzję. Nie jesteś dłużej w harmonii z tym co jest" i jest to wspaniała rzecz [to przypomnienie] do posiadania. Jeśli nie miałeś tego, moglibyśmy przepaść w naszych własnych iluzjach definitywnie. Z wyjątkiem szansy, że kostka potoczy się inaczej (...)

Kiedy ludzie nie czują się dobrze, większość z nich próbuje zmienić wszystko - "Nie czuję się w porządku, dlatego chcę, żebyś to zmienił. Żeby świat się zmienił. Chcę, żeby wszystko się zmieniło, a wtedy będę czuł się w porządku" albo jeżeli idzie do wewnątrz: "Zmienię siebie i wtedy będę się czuł w porządku". Wszystko to jest po prostu błędnym myśleniem. 


Jeśli pamiętasz podstawową, prostą kwestię, kiedy jest stan dysharmonii albo cierpienia, to oznaka, że nie jesteśmy już dłużej w świadomej harmonii z tym co jest. Jesteśmy w opozycji. Nie musicie pozbywać się czegoś. Nie musicie pozbywać się "Ja". Nie musicie zmieniać zewnętrznego i wewnętrznego środowiska. Musicie jedynie ujrzeć, które wasze wierzenia powodują, że jesteście w opozycji do tego co jest.