Wiele ludzi ma tego rodzaju odczucia - myślisz, że coś tracisz. Myślisz, że stracisz życie, szczególnie gdy przychodzisz na Satsang. Wielu ludzi, gdy wchodzi głębiej w tę przestrzeń istnienia myślą, że umierają. Myślą, że umrą, mają sny o umieraniu. Nie ty umierasz. To, czym nie jesteś umiera. Wszystkie te poglądy, których się trzymasz, odczepiają się i w jakiś sposób manifestują w umyśle - "O! Umieram!" - ale to nieprawda.
W rzeczywistości nigdy nie umrzesz. Śmierć to mit. To ciało musimy oddać. Czy je oddasz, czy zostanie zabrane, musi w jakimś punkcie odejść. Ale to kim jesteś... musisz odkryć. Dlaczego masz ciało i jesteś wieczny? Musisz to wiedzieć. Ja pokazuję ci jak. Nie istnieją techniki "jak żyć". Mamy tu paradoks - istnieje w tobie wymiar albo moc, która wydaje się, że chce powstrzymać cię przed odkryciem tego, kim jesteś. I dalej prowadzić grę (...)
Coś również chce wejść głęboko. Chce widzieć. Nie chce już dłużej żyć pod hipnozą umysłu. Ale za każdym razem, gdy uwaga kieruje się w tę stronę, powstaje hałas. W niektórych przypadkach ból fizyczny. Fizyczny ból! Umysł może go spowodować. I za każdym razem, gdy próbujesz się uwolnić, zwracasz się w kierunku wolności, przychodzi ogromny ból głowy. Wtedy wracasz do świata - "Ach... czuję się dobrze". To bardzo szalone.
Koncepcja, że musisz wejść do środka jest pułapką. Ty już jesteś w środku. Rumi powiedział: "Pukałem do drzwi. Otworzyły się. Pukałem do środka". Dopóki się nie otworzą, myślisz, że jesteś na zewnątrz, ale gdy się otwierają, uświadamiasz sobie:
"Aaa" :) - to wnętrze. Zawsze byłem wewnątrz. Zatem już jesteś wewnątrz. Powiem nawet więcej - jesteś poza wnętrzem i zewnętrzem. Ponieważ jesteś zdolny widzieć obydwa. Ta koncepcja, że musisz wejść do wnętrza, powodowała problemy. Pewien żal. Teraz uświadamiasz sobie, że to mit, to nie jest prawda.
~ Mooji